Europejski Trybunał Praw Człowieka oficjalnie zwrócił się o wyjaśnienia w sprawie więzień CIA w Polsce po skardze złożonej przez Saudyjczyka Abd al Rahima al Nashiriego. Twierdzi on, że był przetrzymywany i torturowany przez CIA w naszym kraju. Dziś przebywa w Guantanamo, a przed specjalną komisją wojskową trwa jego proces. Grozi mu kara śmierci m.in. za udział w ataku na amerykański statek USS „Cole" w Jemenie w 2000 roku.
Skargę przeciwko Polsce wniósł do Strasburga w maju 2011 r. Domaga się uznania, że Polska złamała konwencję praw człowieka gwarantującą ochronę życia i wolności. Żali się też na przewlekłość polskiego śledztwa w sprawie więzień CIA. W 2010 r. przyznano mu status pokrzywdzonego. To ściśle tajne postępowanie prowadzone jest od 2008 r. W 2012 r. przeniesiono je z prokuratury w Warszawie do Krakowa. Na początku 2011 r. Saudyjczyk – poprzez pełnomocnika – wysłał nawet list do premiera Donalda Tuska. Poprosił go o poparcie wniosków polskiej prokuratury do rządu USA. Chodzi o pomoc w wyjaśnieniu przypadków rzekomego stosowania w Polsce tortur.
Skargę przeciw Polsce do Strasburga rozważa też Palestyńczyk Abu Zubaydah. Palestyńczyk poskarżył się już w Europejskim Trybunale Praw Człowieka na Litwę, gdzie miał być przetrzymywany od 2005 r.
Więzienie CIA miało istnieć w Ośrodku Szkolenia Agencji Wywiadu w Starych Kiejkutach na Mazurach od grudnia 2002 r. do września 2003 r. Wskazują na to dane o trasach i lądowaniach amerykańskich samolotów wojskowych na lotnisku w Szymanach uzyskane przez Helsińską Fundację od Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej i Straży Granicznej. Mówi o tym też raport inspektora generalnego CIA.
Polscy politycy konsekwentnie zaprzeczają istnieniu więzienia. Prokuratura postawiła już jednak w tej sprawie zarzuty Zbigniewowi Siemiątkowskiemu, byłemu szefowi Agencji Wywiadu. Chodzi o przekroczenie uprawnień, bezprawne pozbawienie wolności oraz stosowanie tortur wobec jeńców – wynika z doniesień mediów.