Jak podała "Gazeta Wyborcza" w latach 2006-09 CBA podrabiało m.in. legitymacje dziennikarskie PAP i Radia Zet. Z redakcją "GW" skontaktował się mężczyzna przedstawiający się jako były funkcjonariusz CBA. "Opowiedział, jak wygląda szkolenie, zaopatrywanie w dokumenty, sprzęt i inne środki tzw. przykrywkowców, czyli agentów Biura prowadzących tajne operacje, które wymagały przybrania przez nich fałszywej tożsamości" - pisze dziennik.
- Szef CBA Paweł Wojtunik zarządził szczegółową analizę informacji, które ukazały się na ten temat w mediach, pod kątem bezpieczeństwa funkcjonariuszy oraz Biura. Jeszcze dzisiaj zostanie w tej sprawie przekazane zawiadomienie do prokuratora generalnego - powiedział rzecznik CBA Jacek Dobrzyński
Sprawą zbulwersowany jest poseł PiS Tomasz Kaczmarek. Jego były kolega opisuje m.in. jego działania. Portal gazeta.pl publikuje jego zdjęcia zrobione w czasie działań CBA.
- Zadaję pytanie czy na tych zdjęciach nie znajdują się wizerunki funkcjonariuszy, którzy obecnie pracują operacyjnie - mówi Kaczmarek w rozmowie z rp.pl.
Jego zdaniem największa odpowiedzialność za publikację spada na redakcję.