Wielki finisz ważnych śledztw

Sprawy Amber Gold, zabójstwa Ziętary i inne trafią do sądu. Śledczy chcą zdążyć, nim wejdzie nowa procedura karna.

Aktualizacja: 25.06.2015 14:11 Publikacja: 24.06.2015 21:00

Wielki finisz ważnych śledztw

Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki

Od 1 lipca zmienia się, i to rewolucyjnie, model procesu karnego. W praktyce będzie to pojedynek prokuratora z adwokatem. Wygra ten, kto przedstawi lepsze argumenty i przekona o nich sąd.

Prokuratorzy w nowych rozwiązaniach widzą pułapki, więc tam, gdzie to możliwe, kierują akty oskarżenia, by podlegały „starej", więc znanej procedurze.

– Nikt nie wie, jak się sprawdzi nowa. Lepiej nie testować jej na skomplikowanych sprawach, w których jest wielu oskarżonych i świadków i powstały setki tomów akt – mówią oskarżyciele w rozmowie z „Rzeczpospolitą".

Śledczy pracują na najwyższych obrotach, jedni już skończyli akty oskarżenia, inni nadają im ostatnie szlify, by jeszcze w czerwcu znalazły się w sądzie.

Sztandarowa sprawa, która w tym tygodniu trafi do sądu, dotyczy głośnej afery Amber Gold. Po trzech latach śledztwa łódzka prokuratura zapowiedziała, że akt oskarżenia lada dzień będzie gotowy.

Znajdzie się w nim ocena, że Amber Gold działał jak parabank nastawiony na oszustwo. Były prezes Marcin P. i jego żona naciągnęli – zdaniem śledczych – od 2009 do 2012 r. blisko 19 tys. klientów, którzy stracili prawie 851 mln zł.

Prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury, nie ukrywa, że gdyby się nie udało sporządzić aktu oskarżenia w czerwcu, to przygotowanie go według nowych reguł byłoby organizacyjnie niezwykle trudne.

– Trzeba byłoby inaczej usystematyzować akta, a więc przejrzeć 16 tysięcy tomów i ułożyć je od nowa. Ale także zmienić konstrukcję aktu oskarżenia tak, by odpowiadał nowym przepisom. A jest on gigantyczny: liczy 45 tomów, czyli 9 tys. kart – mówi prok. Kopania.

Nieoficjalnie wiadomo, że prawie gotowy jest akt oskarżenia dotyczący zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary – choć prowadzący śledztwo, prok. Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie ucina pytania, zapowiadając, że poinformuje o decyzji, gdy ta zapadnie. Według ustaleń „Rzeczpospolitej" akt oskarżenia jest na finiszu, a obejmie byłego senatora i biznesmena Aleksandra G. (wątek ochroniarzy zamieszanych w zbrodnię dalej będzie rozpracowywany). G. zostanie oskarżony o podżeganie innych osób do zabicia Ziętary. Motyw: biznesmen bał się, że dziennikarz ujawni jego nielegalne interesy, a zwłaszcza sprzyjających mu urzędników państwowych.

Oprócz dużych medialnych spraw prokuratorzy wypychają też te mniej znane, których akta liczą tysiące tomów, jest masa świadków i dowodów.

Lubelska prokuratura wyłączyła np. ze śledztwa dotyczącego nielegalnej fabryki papierosów wątek dziesięciu osób przyłapanych na gorącym uczynku przy ich produkcji. Lada dzień ich oskarży. – Staramy się sukcesywnie kończyć postępowania – mówi Andrzej Jeżyński z Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie. – Obecna procedura ma tę zaletę, że jest znana. Jak się sprawdzi nowa, pokaże dopiero praktyka. W Olsztynie do sądu trafiła sprawa gangu, który obracając pustymi fakturami, wyłudził 40 mln zł podatku VAT. – Akta liczą 132 tomy, nie wyobrażam sobie, żebyśmy je od nowa systematyzowali – mówi prok. Zbigniew Czerwiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Z kolei warszawska prokuratura oskarży 16 osób z gangu, który na dużą skalę na tzw. słupy wyłudzał pożyczki.

– Akt oskarżenia będzie gotowy w czwartek, obejmie 16 osób, którym postawiono 160 zarzutów – mówi Renata Mazur, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

To jedne z wielu spraw, jakie w czerwcu trafią do sądu. Jedni śledczy wprost przyznają, że podkręcili tempo, by załapać się na „starą" procedurę karną. Inni twierdzą, że „tak się ułożyło".

– Nie oszukujmy się, wszyscy w tyle głowy mają wchodzące zmiany w kodeksie postępowania karnego – mówią prokuratorzy.

Czy tempo, jakie narzucili śledczy, nie wpłynie na jakość aktów oskarżenia? Oni sami zapewniają, że nie, bo już wcześniej zamknęli śledztwa, a akt oskarżenia to ostatni akcent.

– Nie kończymy spraw na siłę, tylko po to, by były sądzone według starej procedury – zapewnia prok. Jeżyński.

Wchodząca od 1 lipca reforma wprowadza duże zmiany. Zmienia się m.in. konstrukcja aktu oskarżenia – ma zawierać tezy dowodowe i już na tym etapie prokurator musi wskazać, jakie dowody chce przeprowadzić na rozprawie, jakich świadków i na jaką okoliczność przesłuchać. Według „starej" procedury do sądu trafiała lista świadków do przesłuchania przed sądem i takich, których zeznania ze śledztwa wystarczy odczytać.

– Nowe przepisy to będzie przecieranie szlaków – mówią śledczy. – Lepiej nie prowadzić eksperymentów na dużych i ważnych sprawach – dodają.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo