Po nominacji abp. Stanisława Budzika na metropolitę lubelskiego episkopat nie ma sekretarza generalnego. To ważna funkcja, dlatego już na najbliższym zebraniu Konferencji Episkopatu Polski, które planowane jest na koniec przyszłego tygodnia w Przemyślu, odbędzie się głosowanie na nowego sekretarza. Kto nim zostanie?
Teoretycznie szansę mają wszyscy biskupi pomocniczy, bo choć formalnie statut polskiego episkopatu tego nie stanowi, zwyczajem jest, że wybór pada na kogoś z tego grona.
Biskupów pomocniczych jest w Polsce 55, ale w kuluarach jako kandydatów wymienia się kilka nazwisk. W pierwszej kolejności biskupów Wojciecha Polaka z Gniezna i Ryszarda Kasynę z Gdańska, ale także Jacka Jezierskiego z Olsztyna i Jana Kopca z Opola. Padają też nazwiska biskupów Artura Mizińskiego z Lublina, Krzysztofa Zadarko z Koszalina, Marka Jędraszewskiego z Poznania oraz Piotra Jareckiego z Warszawy.
Biskupi Polak i Kasyna byli już wymieniani wśród kandydatów na sekretarza episkopatu w 2007 r., gdy wybrano bp. Budzika. I to oni, jak się wydaje, mają największe szanse w tym roku. Bp Polak, podobnie jak bp Jędraszewski, reprezentuje biskupów pomocniczych w Radzie Stałej. Ten pierwszy od dwóch lat jest delegatem episkopatu do spraw Polonii.
Sekretarz episkopatu to ważna funkcja. Jest członkiem prezydium, które koordynuje pracę całego episkopatu, a także z urzędu wchodzi w skład Rady Stałej, która – podobnie jak prezydium – może zajmować stanowisko w publicznych sprawach bieżących.