Z nieoficjalnych informacji „Rz" wynika, że rozmowy komisji konkordatowych dotyczyć będą nie tylko zastąpienia Funduszu Kościelnego odpisem od podatku, ale także przyjęcia bilansu majątkowego (ustalenia, ile Kościół w PRL stracił, a ile odzyskał po 1989 roku). Eksperci pracują nad tym od kilku miesięcy. Strona rządowa miała też się zgodzić rozmawiać szerzej o systemie finansowania Kościoła.
Artur Koziołek, rzecznik Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, które odpowiada ze strony rządu za rozmowy, potwierdza, że rozmowy odbędą się niebawem (dokładna data nie jest jeszcze ustalona). – Będą kontynuacją tego, co zostało rozpoczęte przed wakacjami – mówi „Rz".
Dodaje, że strona rządowa oczekuje na odpowiedź Kościoła w sprawie przedłożonych mu propozycji.
Kościół odrzuca jako zbyt niski proponowany przez rząd odpis od podatku w wysokości 0,3 proc. Dlatego na ostatnim spotkaniu przed wakacjami rząd zaproponował wydłużenie z dwóch do czterech lat okresu przejściowego. Według tej propozycji, jeżeli suma z odpisu od podatku będzie w tym okresie niższa od 90–100 mln złotych, które wpływają teraz na Fundusz Kościelny, różnica będzie uzupełniana z budżetu. Strona kościelna odpowiedziała na tę propozycję negatywnie. – Nie możemy rozmawiać o długości okresu przejściowego, dopóki nie znamy wysokości odpisu. To wysokość odpisu warunkuje jego długość, nie odwrotnie – mówi sekretarz generalny episkopatu bp Wojciech Polak.
Rzecznik episkopatu ks. Józef Kloch dodaje: – My już zeszliśmy z propozycji odpisu od podatku wysokości 1 proc. na 0,6–0,5 proc., a strona rządowa upiera się przy 0,3 proc., nie mając argumentów. Mówi: nie, bo nie.