Gdyby nie Dzieło...

Publikacja: 07.10.2011 01:01

Magdalena Kaczor, Czemierniki,

Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne na Uniwersytecie Warszawskim

Pochodzenie z rolniczej, a w dodatku niepełnej rodziny utrudnia start. Znam to z autopsji. Wieś, ciężka praca, składanie grosza do grosza. Zmarnowana młodość, brak perspektyw, gorycz porażki. Nie chciałam pewnego dnia stwierdzić: tak wygląda moje życie, bo nie miałam odwagi, bo przytłoczyła mnie rzeczywistość. Wiedziałam, że muszę działać. I stało się! Gdy trafiłam do fundacji, poczułam wiatr w żaglach. Utwierdziłam się w przekonaniu, że mój los zależy także ode mnie. Że muszę od siebie wymagać – nawet jeśli świat nie stawia poprzeczki wysoko.

Wsparcie finansowe pozwoliło mi na upragnione studia w stolicy. Jednak największy przełom nastąpił dzięki innym stypendystom. Przyjaciele z fundacji nie pozwolili, by moja wiara w siebie, ciekawość świata, otwartość na drugiego człowieka i chęć niesienia dobra zniknęły. Razem uwierzyliśmy w to, że marzenia nie są abstrakcją – one czekają, aż po nie sięgniemy.

Krzysztof Juszczyszyn, Łagiewniki Wielkie,

student II roku polityki społecznej na Uniwersytecie Warszawskim

Stypendystą zostałem trzy lata temu. Od tego czasu w moim życiu zmieniło się prawie wszystko. Pochodzę z małej miejscowości na Śląsku, którą wszelkie zmiany omijają szerokim łukiem. Odkąd pamiętam, nie żyło się tu najlepiej. Większość moich sąsiadów od lat boryka się z problemami finansowymi, z których wydostanie się uniemożliwia im przede wszystkim brak pracy.

Dziesięć lat temu bieda zajrzała również do mojego domu. Był to szczególnie trudny okres z uwagi na narastające problemy rodzinne. Kilka lat później za namową nauczycielki zgłosiłem się do Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia z prośbą o stypendium. Pieniądze pomogły mi zaopatrzyć się w najniezbędniejsze rzeczy, pozwalając normalnie funkcjonować w szkole i środowisku koleżeńskim.

Dwa lata później, w klasie maturalnej, odważyłem się sięgnąć po swoje marzenia i wziąłem udział w organizowanym przez Dzieło... Konkursie im. Biskupa Jana Chrapka. Dzień, w którym wygrałem indeks na studia na Uniwersytecie Warszawskim, był jednym z najszczęśliwszych w moim życiu.

Dziś staram się odwdzięczyć fundacji za całe dobro, którego dzięki niej doświadczyłem. Pomagam w biurze fundacji, a w tym roku podjąłem się organizacji zbiórki funduszy podczas XI Dnia Papieskiego w Warszawie.

Małgorzata Pasymowska, Marki,

studentka I roku ekonomii w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego

Stypendystką fundacji jestem od sześciu lat. Pochodzę z rodziny wielodzietnej, mam dziewięcioro rodzeństwa, wychowuje nas mama. Jestem absolwentką liceum o profilu ekonomiczno-administracyjnym w Markach.

Bycie stypendystką to dla mnie wielki dar od Boga. Dzięki fundacji poznałam bardzo wielu ludzi o ogromnym sercu. Mam przyjaciół w całej Polsce, z którymi mogę się dzielić swoimi radościami i smutkami. Coroczne wakacyjne obozy fundacyjne pozwoliły mi poznać historię miast, w których byłam.

Fundacja dała mi bardzo wielkie możliwości rozwijania swoich umiejętności. Dzięki stypendium mogłam kupić sobie gitarę, cały czas się uczę i doskonalę swoje umiejętności w tej dziedzinie. Wierzę, że wszystkie moje sprawy się rozwiążą pozytywnie, bo Pan nad nami czuwa. W życiu staram się kierować słowami Jana Pawła II: „Wymagajcie od siebie, choćby inni od nas nie wymagali".

Dawid Małkowicz, Czernica Wrocławska,

student II roku prawa na UKSW

Nie jestem w stanie powiedzieć, co by się ze mną stało, gdybym ponad pięć lat temu nie otrzymał stypendium fundacji. Z pewnością nie mógłbym rozwijać znajomości języków obcych, uczyć się w liceum w dużym mieście, studiować w stolicy. Ale co najważniejsze – nie byłbym takim człowiekiem, jakim jestem dziś. Zabrakłoby bowiem rozwoju w wierze, nie byłoby tylu wspaniałych ludzi – stypendystów, którzy przecież tworzą moją osobę. Nie uczestniczyłbym w wydarzeniach związanych z osobą Jana Pawła II, takich jak Beatyfikacyjna Iskra Miłosierdzia, którą przygotowywaliśmy ze wszystkimi wspólnotami akademickimi.

To Dzieło zmieniło moje życie, moją tożsamość, moje postrzeganie wartości, moją wiarę. Właściwie zrewolucjonizowało każdy aspekt mojego życia i obdarzyło mnie największym bogactwem tego świata – przyjaciółmi. Dlatego dziękuję fundacji i wszystkim jej darczyńcom!

Magdalena Kaczor, Czemierniki,

Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne na Uniwersytecie Warszawskim

Pozostało 98% artykułu
Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?