Od połowy września w CSW trwa wystawa "British British Polish Polish". Do wczoraj prezentowana była tam także instalacja Jacka Markiewicza „Adoracja" z 1992 roku. Na filmie nagi mężczyzna ociera się o figurę Chrystusa na krzyżu.
Markiewicz tłumaczył w wywiadach, ze zdecydował się nagrać film, pod wpływem przeżyć, których doznał oglądając w jednym z kościołów wielkopiątkową adorację. Choć film powstał ponad 20 lat temu, dopiero teraz, po umieszczeniu pracy w ramach jednej z wystaw czasowych Centrum Sztuki Współczesnej, wybuchły wokół niego protesty.
Od kilku dni przeciwko instalacji protestowały środowiska katolickie, posłowie i biskupi. – Został sprofanowany Krzyż, znak Męki i Śmierci Chrystusa dla chrześcijan, a równocześnie ogólnoludzki symbol godności człowieka – oświadczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, a o „przekroczeniu granic" mówił też przewodniczący Episkopatu Polski abp. Józef Michalik oraz bp włocławski Wiesław Mering.
We wtorek Członkowie Krucjaty Różańcowej rozpoczęli w CSW modlitewny protest, o czym informowaliśmy w rp.pl. Jednak z góry zakładali, że kulminacja protestu nastąpi w czwartek. Tego dnia każdego tygodnia za wstęp do placówki nie są pobierane opłaty.
I rzeczywiście wczoraj po południu w CSW włączył się alarm przeciwpożarowy. Okazało się, że włączył go mężczyzna, który wcześniej obrzucił ścianę, na której był wyświetlany film czerwoną farbą. Pracowników oraz zwiedzających ewakuowano.