Miliony osób – dzieci, mężczyzn i kobiet w każdym wieku – są pozbawiane wolności i zmuszane do życia w warunkach zbliżonych do niewolnictwa – przypomina papież Franciszek w orędziu na Światowy Dzień Pokoju, który będzie obchodzony 1 stycznia 2015 r. - Dlatego kieruję naglący apel do wszystkich mężczyzn i kobiet dobrej woli i do wszystkich, którzy – z bliska bądź z daleka – także na najwyższych szczeblach instytucji, są świadkami plagi współczesnego niewolnictwa, by nie stawali się współwinni tego zła, by nie odwracali oczu od cierpienia swoich braci i sióstr w człowieczeństwie – stwierdza papież.
Orędzie Franciszka na Światowy Dzień Pokoju zaprezentowano w środę w Watykanie. Specjalna prezentacja tego dokumentu odbyła się także w Warszawie.
- W ubiegłym roku w orędziu papież pisał o braterstwie. Tym razem kieruje nasz wzrok w kierunku współczesnego niewolnictwa – mówi Marcin Przeciszewski, szef Katolickiej Agencji Informacyjnej. – W dokumencie papież pisze o formach niewolnictwa, jego przyczynach oraz konkretnych formach zaradczych. Zwraca też uwagę, że obok niewolnictwa często przechodzimy obojętnie.
Mówiąc o współczesnym niewolnictwie na pierwszym miejscu papież wymienia niekontrolowany „wyzysk człowieka przez człowieka". „Myślę o wielu pracownikach i pracownicach, także nieletnich, zniewalanych w różnych dziedzinach, formalnie i nieformalnie, od pracy domowej po rolnictwo, od przemysłu manufakturowego po górnictwo, zarówno w krajach, w których prawo pracy nie jest zgodne z minimalnymi normami i standardami międzynarodowymi, jak również, aczkolwiek wbrew prawu, w tych, w których ustawodawstwo chroni pracowników" – pisze papież.
- Zwykło się uważać, że niewolnictwo dotyczy krajów Trzeciego Świata. Ale z przykrością trzeba stwierdzić, że ten wyzysk, o którym pisze Franciszek ma miejsce także w Polsce – mówi prof. Adam Glapiński, członek Rady Polityki Pieniężnej. – Przykładem tego są choćby umowy śmieciowe, na których pracuje wielu naszych rodaków. Bez prawa do świadczeń zdrowotnych czy emerytalnych. Z drugiej strony wiele polskich firm bogaci się korzystając z ukrytych form niewolnictwa, zamawiając towary potrzebne im do produkcji w krajach, w których wyzysk pracownika kwitnie.