Kärcher latami sztucznie zawyżał ceny. "To bulwersująca sprawa"

Ceny sprzedaży urządzeń i systemów czyszczących marki Kärcher były sztucznie zawyżane przez ponad 20 lat. Firma ma zapłacić za to 26 mln złotych kary nałożonej przez UOKiK.

Publikacja: 11.01.2023 11:34

Kärcher latami sztucznie zawyżał ceny. "To bulwersująca sprawa"

Foto: Adobe Stock

Działająca na terenie Polski spółka Kärcher należy do grupy kapitałowej produkującej urządzenia czyszczące. Ze zgromadzonego przez UOKiK materiału dowodowego wynika, że od końca lat 90. przedsiębiorca w porozumieniu ze swoimi dystrybutorami ustalał minimalne i sztywne ceny detaliczne produktów. Czyli m.in. myjek, urządzeń wysokociśnieniowych, odkurzaczy, mopów, zamiatarek, szczotek elektrycznych, froterek czy urządzeń do czyszczenia wykładzin.

Do 2005 roku spółka narzucała swoim sieciom sprzedaży ceny produktów zarówno w sprzedaży stacjonarnej, jak i w internecie. Od 2006 r. ustalane były głównie ceny w sklepach internetowych.

- Zmowa rozpoczęła się już pod koniec lat 90., co oznacza, że przez ponad 20 lat nie można było kupić w Polsce produktów popularnej marki Kärcher taniej niż po odgórnie narzuconych cenach. To bulwersująca sprawa przede wszystkim ze względu na okres trwania zmowy rynkowej. Porozumienie dotyczyło początkowo sklepów stacjonarnych, a następnie sprzedaży internetowej – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Czytaj więcej

Zmowa cenowa w KIA Polska. UOKiK postawił zarzuty

W umowach pisemnych zawieranych przez firmę Kärcher z dystrybutorami i ogólnych warunkach współpracy handlowej znajdowały się m.in. postanowienia, zgodnie z którymi dystrybutorzy mieli prawo kształtować ceny produktów tylko na warunkach ustalanych przez firmę Karcher. Oznacza to, że nabywcy produktów marki Kärcher nie mogli ich kupić taniej niż po odgórnie narzuconych cenach. Przedsiębiorcy, którzy sprzedawali produkty po niższych cenach, byli karani odbieraniem rabatów, pozbawianiem wsparcia marketingowego, a w skrajnych przypadkach możliwe było nawet wypowiadanie umów współpracy. Część sprzedawców aktywnie uczestniczyła w procederze dyscyplinowania reszty podmiotów, informując spółkę Kärcher o niższych cenach.

Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję Prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył na spółkę Kärcher 26 mln zł kary. Byłaby ona dużo wyższa, ale przedsiębiorca skorzystał z programu łagodzenia kar leniency. Przyznał się do złamania prawa i współpracował z UOKiK na etapie postępowania. Przekazał również nieznane wcześniej informacje i dowody, m.in. dotyczące czasu trwania zmowy oraz produktów, których ceny były odgórnie narzucane.

Ostatecznie jednak, po zapoznaniu się z wysokością kary, spółka Kärcher  wycofała się z procedury dobrowolnego poddania się karze. Według UOKiK, takie działanie sugeruje, że planuje złożenie odwołania od decyzji Urzędu do właściwego sądu.

UOKiK wyjaśnia, że nie zgodził się na odstąpienie od nałożenia sankcji pieniężnej, gdyż spółka nakłaniała innych przedsiębiorców do uczestnictwa w porozumieniu, a informacje, które Prezes UOKiK posiadał przed złożeniem przez Kärcher wniosku leniency, pozwalały na wszczęcie postępowania antymonopolowego bez współpracy ze strony spółki.

Działająca na terenie Polski spółka Kärcher należy do grupy kapitałowej produkującej urządzenia czyszczące. Ze zgromadzonego przez UOKiK materiału dowodowego wynika, że od końca lat 90. przedsiębiorca w porozumieniu ze swoimi dystrybutorami ustalał minimalne i sztywne ceny detaliczne produktów. Czyli m.in. myjek, urządzeń wysokociśnieniowych, odkurzaczy, mopów, zamiatarek, szczotek elektrycznych, froterek czy urządzeń do czyszczenia wykładzin.

Do 2005 roku spółka narzucała swoim sieciom sprzedaży ceny produktów zarówno w sprzedaży stacjonarnej, jak i w internecie. Od 2006 r. ustalane były głównie ceny w sklepach internetowych.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP