Chodzi o pożyczkę opiewającą na 500 zł z lipca 2005 r., którą mężczyzna zawarł z firmą, będąc w trudnej sytuacji rodzinnej i majątkowej. Na jej zwrot miał 30 dni. W umowie wskazano, że w przypadku braku spłaty w terminie, wypowiedzenia lub odstąpienia od umowy, od kwoty pożyczki będą naliczane dzienne odsetki 9 proc.

W październiku 2005 r. Sąd Rejonowy w Bytomiu wydał nakaz zapłaty, żądając zwrotu tej kwoty i odsetek. Uprawomocnił się po miesiącu, ale zainteresowany dowiedział się o nim dopiero po 16 latach od komornika, który ściągnął już 53,5 tys. zł, a do wyegzekwowania miał jeszcze 500 zł tytułem należności głównej i 221,9 tys. odsetek.

W skardze nadzwyczajnej do SN PG zarzucił naruszenie konstytucyjnego prawa do sądu i ochrony konsumenta przed nieuczciwymi praktykami oraz rażące naruszenie prawa materialnego i procesowego.

Czytaj więcej

Wziął 500 zł pożyczki, kazali mu oddać 92 tys. zł. SN uwzględnił skargę Ziobry