Taki nakaz zapłaty wydawany jest w postępowaniu upominawczym. Od początku 2010 r. pozew w takim postępowaniu można wnieść w formie elektronicznej do jedynego w Polsce e-sądu (jest nim Sąd Rejonowy w Lublinie).
Postępowanie upominawcze dotyczy przede wszystkim osób zalegających z opłatami, np. za prąd czy telefon. Firmy energetyczne lub telekomunikacyjne wzywają takie osoby do uregulowania należności, a następnie – gdy tak się nie dzieje – składają do sądu pozew w postępowaniu upominawczym, który kończy się zazwyczaj wydaniem przez sąd nakazu zapłaty. Często okazuje się, że chodzi o należności sprzed lat, które niejednokrotnie już się nawet przedawniły a dłużnik zdążył już o nich dawno zapomnieć.
Co do zasady o wydaniu nakazu zapłaty powinniśmy dowiedzieć się z sądu. Pozwanemu doręcza się bowiem nakaz zapłaty wraz z pozwem i pouczeniem o sposobie wniesienia sprzeciwu oraz o skutkach niezaskarżenia nakazu.
Może się jednak zdarzyć, że nakaz zostanie wysłany pod nieaktualny adres (wierzyciel dochodzi należności sprzed kilku lat, a my zdążyliśmy się już przeprowadzić w inne miejsce). W takiej sytuacji korespondencja wraca do sądu jako niepodjęta w terminie. Sąd wydaje nakaz. My nie wnosimy od niego sprzeciwu, bo nic o nim nie wiemy. Kolejny krok to nadanie mu klauzuli wykonalności (to wystarczy, aby stanowił podstawę egzekucji).
Czy musimy płacić? Nie od razu. Możemy złożyć wniosek o przywrócenie terminu do złożenia sprzeciwu od wydanego nakazu zapłaty. Jeśli uda się go uchylić, egzekucja zostanie wstrzymana. Aby jednak tak się stało, trzeba będzie przekonać sąd, aby przywrócił nam termin na wniesienie sprzeciwu.