Rozwiązanie umowy z operatorem komórkowym lub dostawcą internetu jest trudne

Umowę z dostawcą internetu bądź firmą telekomunikacyjną można rozwiązać. Szkopuł w tym, ?że nie zawsze z dnia na dzień. A często to kosztuje.

Publikacja: 11.04.2014 09:05

Rozwiązanie umowy z operatorem komórkowym lub dostawcą internetu jest trudne

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Kupując nowy telefon czy też decydując się na internet, wiele osób chce szybko załatwić wszelkie formalności. To zaś powoduje, że często nie czytają umowy. A jeśli nawet, to pobieżnie.

Popełniają błąd. W umowie zawarte są podstawowe informacje m.in. o prawach konsumenta, ale i jego obowiązkach.

Zresztą nie tylko w umowie. W praktyce równie ważna jak umowa jest treść regulaminu świadczenia usług – często to w nim, a nie w umowie, można znaleźć wszystkie najważniejsze kwestie dotyczące m.in. terminów wypowiedzenia umowy i sytuacji, w jakich jest to możliwe. Ponadto często w umowie zgadzamy się na uruchomienie określonych serwisów, np. granie na czekanie. I wówczas nie można się dziwić, że rachunek będzie wyższy, niż się spodziewaliśmy.

Przyczyny ?rozwiązania umowy

Kto zatem pominie lekturę umowy i regulaminu, może się po jakimś czasie niemile zdziwić. Zwłaszcza gdy będzie chciał zmienić telefon, operatora lub dostawcę internetu.

A tego, że po jakimś czasie zmienimy zdanie, nie możemy – w chwili podpisywania umowy – wykluczyć. Rynek jest na tyle dynamiczny, że niemal stale pojawiają się kolejne promocje i atrakcyjne oferty cenowe. Klient ma prawo zmienić dostawcę internetu czy operatora sieci komórkowej. Może szukać firmy, która zaproponuje mu tańsze usługi, i związać się z nią. Powód rozwiązania umowy nie musi zatem dotyczyć tylko i  wyłącznie nieprawidłowego wywiązywania się z jej postanowień.

Potwierdzają to przepisy prawa telekomunikacyjnego. Z art. 57 ust. 5 ustawy z 16 lipca 2004 r. – Prawo telekomunikacyjne (tekst jedn. DzU z 26 lutego 2014 r., poz. 243) wynika jednoznacznie, że warunki umowy o świadczenie publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych, w tym o zapewnienie przyłączenia do sieci, nie mogą uniemożliwiać ani utrudniać abonentowi korzystania z prawa do zmiany dostawcy usług świadczącego publicznie dostępne usługi telekomunikacyjne. Gdy wiążemy się z dużą i uznaną na rynku firmą, zazwyczaj umowa określa czas jej trwania i przyznane ulgi. W kontraktach z mniejszymi firmami bywa różnie. Często umowy zawierają niejednoznaczne sformułowania.

Niejednokrotnie nie określają także czasu, na jaki są zawierane. Przyjmuje się wtedy, że obowiązują one przez czas nieokreślony. Takie jednak umowy można wypowiedzieć w każdym czasie (gdy nie określają terminu wypowiedzenia umowy rozwiązują się z chwilą, gdy nasza rezygnacja dotrze do operatora) lub po upływie wypowiedzenia. Ten z reguły wynosi od miesiąca do trzech. Gdy jest dłuższy – jest szansa, aby uznać takie zapisy za niedozwolone postanowienie umowne.

Nie każda kara jest zgodna z prawem

Niektóre firmy zastrzegają również kary umowne za przedterminowe rozwiązanie kontraktu. To takie finansowe straszaki (rodzaj odszkodowania), który ma powstrzymać przed rozwiązaniem umowy przed terminem jej obowiązywania.

Często się zdarza, że podpisaliśmy umowę na dwa lata, a po roku chcemy zrezygnować, ponieważ znaleźliśmy lepszą, z naszego punktu widzenia, ofertę. W takich przypadkach firma telekomunikacyjna zwykle mówi: proszę bardzo, ale najpierw trzeba nam zapłacić karę umowną. Pytana o podstawę prawną wskazuje na podpisaną przez konsumenta umowę lub postanowienia regulaminu, o którym wprawdzie klient słyszał, ale się z nim oczywiście nie zapoznał. Problem w tym, że to nie jest cała prawda.

Firmy bowiem często zastrzegają karę umowną, choć nie jest to zgodne z prawem. Takie zastrzeżenia są traktowane jako zakazane i często trafiają na listę niedozwolonych klauzul prowadzoną przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – www.uokik.gov.pl/rejestr. Mimo to operatorzy telefonii komórkowej lub dostawcy internetu straszą klientów konsekwencjami finansowymi zerwania umowy. Tymczasem jedyne przypadki, w których konsument zobowiązany jest do zapłaty przy rozwiązaniu umowy przed terminem, określają przepisy prawa telekomunikacyjnego. Wynika z nich, że operator może domagać się zwrotu przyznanej ulgi (gdy klient taką otrzymał przy zawarciu umowy). Nie ma w nich natomiast mowy o konieczności zapłacenia kary za wcześniejsze rozwiązanie umowy.

Zasady rozliczania ulgi

Gdy zawarcie umowy związane było z ulgą przyznaną abonentowi, rozwiązanie jej może się wiązać z wydatkami. Wówczas – gdy dojdzie do jednostronnego rozwiązania umowy przed terminem (przez abonenta lub dostawcę usług, ale z winy abonenta), dostawcy przysługuje roszczenie o zapłatę. Nie może jednak żądać więcej, niż wynosi wartość ulgi przyznanej abonentowi pomniejszona o proporcjonalną jej wartość za okres od dnia zawarcia umowy do dnia jej rozwiązania (art. 57 ust. 6 prawa telekomunikacyjnego). Kwota zwrotu zależy zatem od czasu, jaki pozostał do zakończenia umowy.

Przykład

Pan Adam kupił telefon komórkowy, zawarł z operatorem umowę na 24 miesiące. Wynika z niej, że otrzymał telefon wart 1,8 tys. zł jedynie za złotówkę. W zamian jednak zobowiązał się, że nie wypowie umowy przez dwa lata. Gdyby np. chciał rozwiązać umowę ?już następnego dnia, zwracałby całą ulgę, po miesiącu ?– 1725 zł, po pół roku ?– 1350 zł, a po roku – już tylko 900 zł. Gdyby zdecydował się rozwiązać umowę np. na dwa miesiące przed upływem terminu jej obowiązywania, zwracana ulga wyniosłaby ?już tylko 150 zł.

Jak liczyć termin wypowiedzenia

Przepisy prawa telekomunikacyjnego nie określają, jakie powinny być terminy i skutki wypowiedzenia umowy. Mówią jedynie, ?że informacje takie powinny być w niej zawarte. A to oznacza, ?że z umowy (a najczęściej z regulaminu świadczenia usług) konsument dowie się, ile wynosi termin wypowiedzenia. ?Z reguły nie jest skuteczne z dniem jego dokonania, ale musi upłynąć określony okres, aby umowa została zakończona. ?Często określany jest 30-dniowy termin wypowiedzenia. Jest skuteczne, jeśli zostało złożone na koniec okresu rozliczeniowego (zwykle miesięcznego). Oznacza to, że jeśli np. złożymy wypowiedzenie na początku miesięcznego okresu rozliczeniowego, będziemy związani umową nie tylko przez ten cykl, lecz także następny. Zaprzestanie korzystania z telefonu czy internetu także nie oznacza, że nie trzeba płacić, bo należność za abonament przysługuje firmie za cały okres wypowiedzenia.

Ważne dokumenty

Cennik i warunki świadczenia usług

- Konsument powinien otrzymać w chwili podpisywania umowy wszystkie dokumenty, czyli zarówno regulamin świadczenia usług, jak i cennik. Jeśli ich nie dostał, nie można uznać, że ich treść jest dla niego wiążąca.

- Z przepisów prawa telekomunikacyjnego wynika, że dostawca usług telekomunikacyjnych jest obowiązany dostarczyć abonentowi nieodpłatnie regulamin oraz cennik wraz z umową oraz na każde jego żądanie.

- Art. 384 § 1 kodeksu cywilnego mówi zaś, że ustalony przez jedną ze stron wzorzec umowy wiąże drugą stronę, jeśli został jej doręczony przed zawarciem umowy. Brak skutecznego doręczenia regulaminu lub cennika powoduje, że nie wiąże on drugiej strony umowy (czyli konsumenta). Udostępnienie tych dokumentów w formie elektronicznej jest wystarczające jedynie w wypadku ofert usług przedpłaconych (pre-paid), gdy nie dochodzi do zawarcia umowy na piśmie.

- W praktyce różnie się jednak dzieje i dokumenty te nie zawsze są udostępniane. W umowach zaś zamieszczane są klauzule, że klient zapoznał się z treścią regulaminu i cennika i je akceptuje. Jeśli klient podpisał takie oświadczenie, może być mu trudno wykazać, że wzorce te go nie wiążą. Złożenie oświadczenia ?o zapoznaniu się z regulaminem i cennikiem rodzi bowiem domniemanie, że konsumentowi była znana treść tych dokumentów. W razie sporu to klient, a nie operator, będzie musiał wykazać, że było inaczej.

Kupując nowy telefon czy też decydując się na internet, wiele osób chce szybko załatwić wszelkie formalności. To zaś powoduje, że często nie czytają umowy. A jeśli nawet, to pobieżnie.

Popełniają błąd. W umowie zawarte są podstawowe informacje m.in. o prawach konsumenta, ale i jego obowiązkach.

Pozostało 96% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"