Ryzykowna misja ze wsparciem dla Ukrainy

Liderzy unijnych instytucji byli poinformowani o wyjeździe delegacji do Kijowa.

Publikacja: 15.03.2022 22:29

Szczyt przywódców Unii w Wersalu, 11 marca. To tam, na marginesie spotkania, szefowa Komisji Europej

Szczyt przywódców Unii w Wersalu, 11 marca. To tam, na marginesie spotkania, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef Rady Europejskiej Charles Michel dowiedzieli się od premiera Mateusza Morawieckiego o szykowanej wyprawie do Kijowa

Foto: afp

Podróż premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, premierów Czech i Słowenii Petra Fiali i Janeza Janšy była utrzymywana w tajemnicy aż do chwili jej rozpoczęcia.

– Nie chcę w tej chwili rozmawiać o tym, kto konkretnie wpadł na ten pomysł. Zaczekajmy na takie rozmowy, aż delegacja wróci – mówił nam we wtorek po południu jeden z naszych informatorów. Nie jest przesądzone, jak długo potrwa pobyt premierów w Kijowie ani kiedy dokładnie zostaną ujawnione efekty rozmów delegacji.

Czytaj więcej

Premierzy Polski, Czech i Słowenii w Kijowie z misją wsparcia Ukrainy

Co wiedziała Unia

Charles Michel i Ursula von der Leyen wiedzieli o planowanej wizycie trzech premierów w Kijowie. – Mogę potwierdzić, że premier Polski poinformował przewodniczącą Von der Leyen i przewodniczącego Michela na marginesie spotkania w Wersalu o ewentualnej wizycie w Kijowie. Ta wizyta została potwierdzona w poniedziałek wieczorem – powiedziała Barend Leyts, rzecznik Michela. Ale wszystko wskazuje na to, że o wizycie dowiedziała się wcześniej, czyli w ubiegły piątek w Wersalu, tylko ta dwójka, czyli szefowie Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej. Temat nie był dyskutowany w czasie obrad w gronie przywódców 27 państw.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Misja trzech odważnych państw

Nieoficjalnie wiemy, że polski premier bardzo krótko poinformował Michela o zamiarze wyjazdu: nie były to ani konsultacja, ani jakaś próba koordynacji tej wizyty, Morawiecki nie zapowiadał jej też raczej innym przywódcom dwustronnie. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy prezydent Francji dowiedział się o niej od swojego doradcy dyplomatycznego w poniedziałek wieczorem. Wielu innych prawdopodobnie usłyszało o tym dopiero we wtorek rano. Zdziwienie było tym większe, że premier Czech Petr Fiala poinformował rano we wtorek, że cała czwórka – wymienił tu też wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego – jedzie do Kijowa jako przedstawiciele Rady Europejskiej. To nie jest prawdą. Państwa członkowskie mogą uprawiać dyplomację z Ukrainą na własną rękę. – Komisja popiera wszystkie kontakty z Ukrainą i Zełenskim. Jakie kanały są wybierane do tych kontaktów, to już decyzja państw członkowskich – powiedział Eric Mamer, rzecznik Komisji Europejskiej.

Najważniejsza pomoc

Nieoficjalnie w Brukseli słuchać jednak zaskoczenie taką formą kontaktów. Co prawda symboliczne to pokaz wielkiego wsparcia, ale jednocześnie wizyta w Kijowie w tym momencie niesie za sobą poważne ryzyko dla podróżujących tam premierów. To ryzyko związane z ich bezpieczeństwem oznacza też automatycznie ryzyko polityczne dla całej UE, gdyby coś im się stało. Michel miał o tym powiedzieć Morawieckiemu.

Czytaj więcej

Premierzy Czech, Polski i Słowenii przybyli do Kijowa

Od innych rozmówców słyszymy jednak, że choć faktycznie są zaskoczeni tą wizytą, to jednak najważniejsze jest, czy pomoże ona Ukrainie. – Jeśli w Kijowie uważają, że taka wizyta jest im pomocna, to najważniejsze – mówi nam jeden z dyplomatów.

O tym, że celem wizyty jest przede wszystkim wsparcie Ukrainy, mówi nam też jeden z polskich wysokich rangą polityków. – Celem wizyty jest okazanie europejskiej solidarności i przedstawienie, co rządy członków delegacji robią na rzecz Ukrainy. Było oczekiwanie ze strony Kijowa na tego typu gest – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. – Nigdzie nie twierdziliśmy, że mamy mandat do reprezentowania całej Unii Europejskiej. Premier nie występował o taki mandat. Premierzy pojechali jako członkowie Rady Europejskiej przedstawić wyniki ostatniego szczytu – dodaje nasz rozmówca.

Komentarze we wtorek wywołała też obecność w oficjalnej delegacji lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego, wicepremiera ds. bezpieczeństwa i lidera PiS. – To premier Mateusz Morawiecki z premierem Kaczyńskim przygotowywali cały wyjazd, całą operację – wyjaśniał w trakcie porannej konferencji prasowej szef KPRM Michał Dworczyk, który podkreślał, że obecność Kaczyńskiego wzmacnia politycznie delegację.

Nasi rozmówcy zwracają też uwagę, że we wtorek pomysł na rozmowy w tym formacie pochwalił m.in. kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

Podróż premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, premierów Czech i Słowenii Petra Fiali i Janeza Janšy była utrzymywana w tajemnicy aż do chwili jej rozpoczęcia.

– Nie chcę w tej chwili rozmawiać o tym, kto konkretnie wpadł na ten pomysł. Zaczekajmy na takie rozmowy, aż delegacja wróci – mówił nam we wtorek po południu jeden z naszych informatorów. Nie jest przesądzone, jak długo potrwa pobyt premierów w Kijowie ani kiedy dokładnie zostaną ujawnione efekty rozmów delegacji.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Iran: Eksplozje w pobliżu miasta Isfahan. Media: Izrael przeprowadził atak
Konflikty zbrojne
Rozbił się rosyjski bombowiec strategiczny Tu-22M3. Pierwszy od początku wojny
Konflikty zbrojne
Izrael zaatakował w nocy południową Syrię? Doniesienia o eksplozjach w Iraku
Konflikty zbrojne
Rosja nie boi się pomocy USA dla Ukrainy. "Sytuacja na froncie się nie zmieni"
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Konflikty zbrojne
Wyjaśniło się, dlaczego Izrael nie uderza na Iran? Doniesienia o układzie z USA