Putin nie zamierza się zatrzymać

Po błyskawicznej aneksji Krymu Kreml będzie teraz próbował przejąć kontrolę nad resztą kraju.

Publikacja: 17.03.2014 20:49

Dzień po referendum: w Symferopolu Rosjanie cieszą się z odłączenia Krymu od Ukrainy...

Dzień po referendum: w Symferopolu Rosjanie cieszą się z odłączenia Krymu od Ukrainy...

Foto: AFP, Dimitar Dilkoff Dimitar Dilkoff

Tempo jest zawrotne. Dzień po referendum, w którym oficjalnie 96,5 proc. głosujących opowiedziało się za odłączeniem od Ukrainy, parlament Krymu ogłosił niepodległość prowincji. Jednocześnie delegacja zgromadzenia pojechała do Moskwy, aby ustalić zasady włączenia półwyspu do Rosji. Władimir Putin ma ujawnić swoje stanowisko w tej sprawie już we wtorek w przemówieniu przed obiema izbami rosyjskiego parlamentu. Pod jego naciskiem rosyjscy deputowani chcą bardzo szybko przyjąć przepisy w tej sprawie.

– Kreml wybrał zupełnie inną strategię niż w przypadku Abchazji i Osetii Południowej, które formalnie pozostały niezależnymi państwami. Krym bardzo szybko stanie się rosyjski – zapewnia „Rz" John Lough, ekspert londyńskiego Chatham House.

Parlament w Symferopolu przejął całą własność ukraińskiego państwa na półwyspie, w tym budynki rządowe, szkoły, szpitale. To oznacza, że będzie musiał płacić za usługi, jakie do tej pory świadczył Kijów w ramach jednego kraju: 90 proc. wody, 80 proc. elektryczności i 65 proc. gazu używanego na półwyspie pochodzi z Ukrainy. Premier samozwańczej republiki Siergiej Aksjonow oświadczył jednak, że Moskwa już przyznała regionowi 15 mld rubli (410 mln dol.) wsparcia. To miałoby oznaczać podwojenie dotychczasowego budżetu Krymu.

Czas moskiewski

Niepewny jest los około trzech tysięcy ukraińskich żołnierzy, którzy wciąż stacjonują na półwyspie. Ukraiński minister obrony Ihor Teniuch powiedział co prawda, że udało mu się wynegocjować z Kremlem zawieszenie broni do piątku, jednak eksperci nie mają wątpliwości, że potem zostaną oni wydaleni z półwyspu. Przewodniczący krymskiego parlamentu Wołodymir Konstantinow powiedział już zresztą w poniedziałek, że ukraińscy żołnierze będą mieli do wyboru albo rozpocząć służbę pod rosyjską banderą, albo wyjechać z Krymu. Jego zdaniem już teraz władze w Symferopolu przejęły na własność 19 ukraińskich okrętów, które stacjonowały w Sewastopolu.

Krymscy deputowani pogłębiają także integrację regionu w innych dziedzinach. Od początku kwietnia na Krymie będzie obowiązywał ten sam czas co w Moskwie. Jednocześnie mieszkańcy półwyspu zaczną używać rubla, choć do 2016 r. nadal będą możliwe rozliczenia w hrywnach.

W odpowiedzi na okupację Krymu władze w Kijowie ogłosiły mobilizację 40 tys. poborowych. Połowa z nich ma zostać włączona do armii, a reszta – do nowo tworzonej Gwardii Narodowej.

Rząd Arsenija Jaceniuka nie zamierza jednak ani odbijać Krymu, ani przeciwstawiać się militarnie ewentualnej dalszej agresji Rosji.

– Żaden kraj świata nie jest gotowy do wojny z Rosją. Także Ukraina nie ma po temu wystarczających możliwości wojskowych. Ale ten konflikt możemy wygrać poprzez dyplomatyczne i gospodarcze odizolowanie Rosji na świecie i na tym zamierzamy się skoncentrować – uważa deputowana rządzącej partii Batkiwszczyna Łesia Orobec.

John Lough wątpi, aby Rosja rzeczywiście zdecydowała się na wojskową okupację wschodniej i południowej Ukrainy.

– To nie jest Krym. Rosjanom nie udało się w tych regionach doprowadzić do otwartego buntu przeciwko władzom w Kijowie. Kreml musi także liczyć się w przypadku zajęcia Doniecka czy Charkowa z wojną partyzancką oraz bardzo kosztownym embargiem ze strony Zachodu – uważa brytyjski ekspert.

Agresywna polityka Putina wobec Ukrainy poprawia jego krajowe notowania

Rosyjska konstytucja

Nie oznacza to jednak, że ambicje Putina kończą się na Krymie. Przeciwnie, Moskwa już w poniedziałek rozpoczęła kampanię dyplomatyczną, która ma doprowadzić do uzależnienia całej Ukrainy. Rosyjski MSZ wystąpił do władz w Kijowie z apelem o przyjęcie konstytucji, która przekształca kraj w federację z bardzo szerokimi uprawnieniami dla wschodnich i południowych regionów państwa, gwarantuje wprowadzenie rosyjskiego jako drugiego języka Ukrainy oraz proklamuje neutralność kraju, która wyklucza członkostwo w NATO.

– Plan Putina  zakłada tak dalekie usamodzielnienie się regionów wschodniej i południowej Ukrainy, aby w końcu mogły przystąpić do rosyjsko-kazachsko-białoruskiej unii celnej. Wówczas rząd w Kijowie stanie przed niezwykle trudnym dylematem: albo oddanie Rosji Doniecka, Charkowa czy Ługańska, albo zrezygnowanie z integracji europejskiej – mówi „Rz" Stefan Meister z berlińskiego oddziału European Council on Foreign Relations.

John Lough zamiary Putina ocenia jednak nieco inaczej. Jego zdaniem rosyjski prezydent wciąż nie zrezygnował z ambicji przejęcia kontroli nad całą Ukrainą.

– On będzie grał na upadek rządu Jaceniuka, którego legitymizacja ogranicza się do poparcia ze strony Majdanu. To jest strategia, która może okazać się niezwykle skuteczna, bo już teraz ukraińskie władze nie są w stanie wyegzekwować swoich decyzji w wielu regionach kraju, a sytuacja gospodarcza państwa jest niezwykle trudna – uważa brytyjski ekspert.

Plany rosyjskiego prezydenta może jednak pokrzyżować Zachód. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział w poniedziałek w Brukseli, że wkroczenie rosyjskich wojsk do wschodniej Ukrainy uruchomi trzecią, najbardziej dotkliwą dla Rosji, fazę sankcji USA i Unii. Eksperci uważają jednak, że taki sam będzie skutek, jeśli Kreml albo doprowadzi do upadku ukraińskiego rządu, albo odetnie dostawy gazu dla Kijowa. Wprowadzenie embarga gospodarczego i zamrożenie transferów finansowych doprowadziłoby do głębokiego kryzysu w Rosji, a być może nawet upadku reżimu Putina.

Tempo jest zawrotne. Dzień po referendum, w którym oficjalnie 96,5 proc. głosujących opowiedziało się za odłączeniem od Ukrainy, parlament Krymu ogłosił niepodległość prowincji. Jednocześnie delegacja zgromadzenia pojechała do Moskwy, aby ustalić zasady włączenia półwyspu do Rosji. Władimir Putin ma ujawnić swoje stanowisko w tej sprawie już we wtorek w przemówieniu przed obiema izbami rosyjskiego parlamentu. Pod jego naciskiem rosyjscy deputowani chcą bardzo szybko przyjąć przepisy w tej sprawie.

Pozostało 91% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1025
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Konflikty zbrojne
Wojna na Ukrainie. Wojsko rosyjskie prze do przodu, ukraiński dowódca odwołany
Konflikty zbrojne
Ukraiński aktor zginął na froncie. Był znany m.in. z polskiego serialu
Konflikty zbrojne
Niezidentyfikowane drony nad bazą Ramstein i koncernem Rheinmetall. Niemieckie służby postawione na nogi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Konflikty zbrojne
Zawieszenie broni na Ukrainie? Jasne stanowisko Rosji