Reklama

Rywin oskarża

Ujawnienie afery Rywina było początkiem końca III RP. Czy początkiem jej powrotu jest uniewinnienie jednej z bohaterek tamtej sprawy Aleksandry Jakubowskiej?

Publikacja: 21.12.2007 21:25

Można przyjąć, że sąd nie miał wystarczających danych, aby skazać "lwicę lewicy", która trzęsła Ministerstwem Kultury i jego formalnym szefem Andrzejem Celińskim. Być może zespół skandalicznych praktyk zademonstrowanych przez Jakubowską przy tworzeniu fundamentalnego dla ładu medialnego prawa nie jest przestępstwem z punktu widzenia kodeksu karnego.

Natomiast sędzia, stwierdzając ironicznie, że "póki co nie jest przestępstwem bałagan legislacyjny", za który odpowiadała Jakubowska, posunął się za daleko. Czy świadome organizowanie nieporządku w celu uzyskania pozaprawnych korzyści nie może być uznane za przestępstwo?

Potem sędzia posunął się jeszcze dalej. Zadeklarował, że oskarżenie Jakubowskiej to "szukanie paragrafu na człowieka". Pośrednio oskarżył o to komisję sejmową, która pokazała, jak politycy SLD przygotowują prawo oddające im kontrolę nad mediami elektronicznymi i jak uzgadniają je z Agorą (czego efektem była wizyta Rywina u Michnika z zespołem warunków, z których w rzeczywistości najmniej znaczącym było 17,5 mln dolarów dla Rywina).

To praca komisji śledczej była punktem wyjścia dla oskarżenia. Prawie wszyscy jej członkowie zgadzali się co do faktów i odpowiedzialności Jakubowskiej, która kłamała i kręciła.

Musiało upłynąć kilka lat i zmienić się atmosfera w Polsce, aby sędzia mógł wystąpić w roli obrońcy dobrego imienia byłej minister, choć, wydawałoby się, nie jego to rola. Na ciąg dalszy nie trzeba długo czekać. Działacze LiD (dawniej SLD) już domagają się przeprosin. Już Miller grzmi o tym, że afera Rywina była prowokacją wymierzoną w postkomunistów i niego osobiście. Macherzy w aferze: Czarzasty i Kwiatkowski mówią, że sprawy w ogóle nie było.

Reklama
Reklama

Tylko czekać, jak Lew Rywin zażąda odszkodowania za bezprawne uwięzienie. To skandal, żeby wsadzać ludzi z towarzystwa... Korupcja? A co to jest korupcja?

Skomentuj nablog.rp.pl

Można przyjąć, że sąd nie miał wystarczających danych, aby skazać "lwicę lewicy", która trzęsła Ministerstwem Kultury i jego formalnym szefem Andrzejem Celińskim. Być może zespół skandalicznych praktyk zademonstrowanych przez Jakubowską przy tworzeniu fundamentalnego dla ładu medialnego prawa nie jest przestępstwem z punktu widzenia kodeksu karnego.

Natomiast sędzia, stwierdzając ironicznie, że "póki co nie jest przestępstwem bałagan legislacyjny", za który odpowiadała Jakubowska, posunął się za daleko. Czy świadome organizowanie nieporządku w celu uzyskania pozaprawnych korzyści nie może być uznane za przestępstwo?

Reklama
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Winę za znaczący spadek zaufania do Kościoła ponoszą wyłącznie biskupi
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wyryki, drony i rakieta. Jak Rosja rozgrywa chaos informacyjny w Polsce
Komentarze
Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Minister Wang Yi w Warszawie. Nie jest to najlepszy adresat apeli, by Chiny wpłynęły na Putina
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Niemiecka broń zamiast reparacji. Nie tędy droga do pojednania
Reklama
Reklama