Wojna o telewizję, czyli leczenie dżumy cholerą

Dobrze, że prezydent zawetował fatalną nowelizacje ustawy medialnej. To bubel, którego wprowadzenie w życie przyniosłoby wiele szkód. Nie będę powtarzał argumentów przeciwko ustawie, które padały już z (prawie) wszystkich stron od lewa do prawa. Prawie,? bo oczywiście bubla broniła Platforma Obywatelska.

Publikacja: 18.05.2008 11:11

Niezwykła jest determinacja partii Donalda Tuska do wprowadzenia zmian w TVP. Zabawne, że jeszcze niedawno politycy PO udawali, ze nie chodzi o sprawy personalne, teraz zaś niemal otwartym tekstem przyznają, że rzecz idzie o pozbycie się Andrzeja Urbańskiego (szefa TVP) i Krzysztofa Czabańskiego (szefa Polskiego Radia). Równie zabawne jest oburzenie polityków PiS, którzy trochę wcześniej sami przejmowali media publiczne, a teraz stroją się w piórka obrońców niezależności publiczne radia i telewizji. SLD, które też często zabiera głos w tej sprawie, jest jeszcze bardziej obłudne i skompromitowane.

Mediów publicznych trzeba bronić. Problem w tym, że bronić trzeba mediów publicznych, których praktycznie nie ma. Bo dziś mamy państwowe radio i telewizję, tyle, że zarządzaną przez ludzi obecnie związanych z opozycją. Jest to co prawda pewną wartością, bo pluralizuje rynek informacji i publicystyki. Ale nie jest to model, o który nam chodzić powinno.

Broniąc mediów publicznych nie ukrywajmy, że TVP w sferze pełnienia misji jest słabiutka, że wiele jej programów jest marnej jakości, że wysoka kultura i programy edukacyjne jeśli są, to poupychane gdzieś w środku nocy.

Broniąc abonamentu nie ukrywajmy, że telewizja z Woronicza marnotrawi pieniądze na utrzymanie armii ludzi, którzy nie wiadomo co tam robią; na nieracjonalne kontrakty i dziwne produkcje; na gigantyczne budynki i rozbuchaną, nieefektywną administarcję.

Ale sposobem na naprawę tej sytuacji nie jest to, co chce nam zaproponować Platforma. Bo to jest propozycja leczenia dżumy cholerą. Dlatego dobrze, że prezydent zawetował tego bubla.

Reklama
Reklama

Niezwykła jest determinacja partii Donalda Tuska do wprowadzenia zmian w TVP. Zabawne, że jeszcze niedawno politycy PO udawali, ze nie chodzi o sprawy personalne, teraz zaś niemal otwartym tekstem przyznają, że rzecz idzie o pozbycie się Andrzeja Urbańskiego (szefa TVP) i Krzysztofa Czabańskiego (szefa Polskiego Radia). Równie zabawne jest oburzenie polityków PiS, którzy trochę wcześniej sami przejmowali media publiczne, a teraz stroją się w piórka obrońców niezależności publiczne radia i telewizji. SLD, które też często zabiera głos w tej sprawie, jest jeszcze bardziej obłudne i skompromitowane.

Reklama
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Co ma Kaczyński, czego nie ma Tusk? I czy ma to Sikorski?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama