Reklama

I to był szok?

Katastrofa pod Szczekocinami. Relacjonują ją wszystkie media. W jednej z telewizji wypowiada się kobieta, która przeżyła katastrofę.

Publikacja: 05.03.2012 14:43

Piotr Gursztyn

Piotr Gursztyn

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Opowiada, że spała i że nagle obudziła się przygnieciona elementami wagonu. Po tych jej słowach słychać pytanie dziennikarki: – I to był szok?

Kobieta odpowiedziała, że był szok, bo co miała odpowiedzieć na durne pytanie? Że to już jej piąta katastrofa kolejowa w tym roku?

Może pytanie było zadane odruchowo przez dziennikarkę, bo sama ona mogła być zszokowana skalą tragedii. Może oceniam zbyt pochopnie, bo każdy ma prawo do słabszej formy. Może...

Może jednak mamy problem z coraz powszechniejszą głupotą. Łatwiej ją zobaczyć – z przyczyn oczywistych – w mediach. Non stop czytam wpisy internautów, że ten dziennikarz jest idiotą, tamten artykuł obraża inteligencję, a media w ogóle ogłupiają.

Duża część tych wpisów to święta prawda. Wśród dziennikarzy nie brakuje głupców, media zbyt często serwują chłam, i wygląda na to, że nie będzie lepiej.

Reklama
Reklama

Czyja wina? Dziennikarzy? Może polityków? A może nas wszystkich? Głupi dziennikarze to „produkt" wychowania w domu, edukacji od podstawówki po wyższe uczelnie (o ile ktoś je ukończył). Wreszcie „produkt" ogólnej atmosfery intelektualnej naszego kraju. Czyli „produkt" głupich rodziców, głupich nauczycieli, głupich wykładowców, głupich nas wszystkich.

Sam prowadząc zajęcia ze studentami dziennikarstwa od jakiegoś czasu oddaję się pewnemu hobby: wymieniam się opowieściami o poziomie studentów ze znajomymi, którzy również prowadzą zajęcia na wyższych uczelniach. U mnie np. pewna studentka w życiu nie słyszała nazwiska Hermann Goering. U kolegi egzaminowany student upierał się, że PRL to synonim II RP. Był zdziwiony, że odpowiedź nie została oceniona pozytywnie. Znajoma pani doktor prowadziła zajęcia na MISH UW, w bardzo elitarnym miejscu. Wymieniła kilka lektur, które jej studenci mieli przeczytać. Usłyszała wtedy pytanie: „a które rozdziały"? Bo studenci elitarnego MISH nie czytają całych książek.

Podobne opowieści słyszałem o zajęciach na dobrym wydziale SGGW, gdzie uczono przedmiotów nie humanistycznych czy teoretycznych, ale tego jak robić dużą kasę w agrobiznesie. Mimo tak jawnej pokusy opór wobec wiedzy był tam nie do przezwyciężenia.

Wiele z tych opowieści zdążyłem już zapomnieć, ale co rusz słyszę nowe. Równie ekstremalne. Taka jest cała Polska wokół nas, nie tylko wokół dziennikarzy. I jeśli, Czcigodni Internauci, będzie wskazywać winnych, to może najpierw każdy powinien zacząć od siebie. Bowiem każdy z nas – świadomych obywateli RP – w większym lub mniejszym stopniu odpowiada za ten stan rzeczy. Co gorsza lepiej nie będzie. I to dopiero będzie szok.

Opowiada, że spała i że nagle obudziła się przygnieciona elementami wagonu. Po tych jej słowach słychać pytanie dziennikarki: – I to był szok?

Kobieta odpowiedziała, że był szok, bo co miała odpowiedzieć na durne pytanie? Że to już jej piąta katastrofa kolejowa w tym roku?

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Prezydencie Nawrocki, czas na Radę Bezpieczeństwa Narodowego
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Rządzenie zabójcze dla koalicjantów KO. Wybory będą wcześniej?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Szczyt Wołodymyr Zełenski-Władimir Putin w Budapeszcie? Trzeba to zablokować
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Gdy dzieje się historia, rząd i prezydent spierają się o to, kto ma krótsze spodenki
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Karol Nawrocki pojedzie do Waszyngtonu jako petent, a nie podmiotowy lider
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama