Jak rozbujać łajbę PO

Wszystko przyspieszyło. Polityczna gorąca jesień miała przyjść wtedy, gdy zaczną żółknąć liście. A ludzie wrócą z wakacji po to, aby zaznawszy kryzysu, wyjść na ulice. Tak kalkulowali najbardziej niecierpliwi z tych, którym nie odpowiada obecny układ polityczny. Niezależnie, czy formalnie są w opozycji czy w obozie władzy.

Publikacja: 24.08.2012 20:20

Piotr Gursztyn

Piotr Gursztyn

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Nawet gdy spojrzymy na plan prac najbliższego, pierwszego po wakacjach, posiedzenia Sejmu, zobaczymy coś, co dopiero miało być rozgrzewką przed rozpoczęciem „prawdziwej" polityki. Plan obowiązuje nadal, ale nijak się ma do prawdziwej agendy. Tę bowiem określa co innego.

Z pewnością katalizatorem jest afera Amber G., jak niektórzy dowcipnie ją nazywają. Na miejscu Donalda Tuska można rzec, że trwa za długo. Wbrew naiwnym nadziejom niektórych jego przeciwników nic nie wskazuje, aby go zniszczyła. Ale powoli upuszcza mu krew. Tusk słabnie.

Jest oczywiste, że chce z tego skorzystać opozycja. Większość opinii publicznej widzi tu jedynie prostą linię frontu: PiS kontra PO. Dwie monolityczne siły. Tak nie jest. Co więcej, nie jest to dzisiaj największe zagrożenie dla premiera i jego ekipy. Owszem, gdyby były wybory, to trzeba byłoby się liczyć z przegraną. Tych jednak prędko nie będzie.

Afera sprawiła, że testowana jest nowa gwiazda PO. Jarosław Gowin musi się wykazać, sprawdzając i rozliczając dziwne przypadki w pomorskim wymiarze sprawiedliwości, które umożliwiły bezkarność Marcinowi P. Ryzykuje kompromitacją, jeśli źle to zrobi, oraz wojną, jeśli się okaże, że trzeba będzie naruszyć interesy tamtejszych polityków Platformy.  W każdym przypadku jego porażka zmieni układ sił w partii.

Dlatego tak pilnie przygląda się temu wszystkiemu Grzegorz Schetyna. W jego interesie jest porażka Gowina, bo to dziś jedyny konkurent w wewnątrzpartyjnych rozgrywkach. Tak samo w interesie Schetyny jest osłabienie Tuska, bo tylko wtedy będzie mógł wrócić do rządu. Jeśli w najbliższych dniach usłyszymy, że jacyś posłowie PO chcą bardzo liberalnych rozwiązań w sprawie in vitro czy związków partnerskich, to możemy być pewni, iż nie chodzi im o to, aby teraz właśnie głośno wyrazić swe poglądy. I nawet nie o to, aby „grillować" konserwatywnych kolegów. Idzie o to, aby rozbujać łajbę i zmusić jej kapitana do ustępstw.

Tusk zaczyna być też szantażowany komisją śledczą. Nie wykluczył jej Schetyna, wspomniał Waldemar Pawlak. Jemu chodzi o coś innego. Bo oprócz afery jest drugi katalizator. W rządzie trwa przepychanka przy pisaniu budżetu. Ale nie chodzi tylko o pieniądze. Także o wyrównanie porachunków między Pawlakiem a ministrem finansów. Jeszcze niedawno Jacek Rostowski, silny wsparciem ze strony premiera, był górą. Mógł dezawuować i wstrzymywać ukochane dzieło Pawlaka, czyli pakiet zmian deregulacyjnych. Dzięki aferze i groźbie powołania komisji śledczej zmieniła się proporcja sił.

Czy Donald Tusk odwróci to wszystko? Sposobem na odzyskanie inicjatywy miało być tzw. drugie exposé. Problem polega na tym, że to już chyba balon, z którego zeszło sporo powietrza. Nikt nie poznał jego treści, ale wszyscy mają wyrobione zdanie, bo tyle już o nim słyszeliśmy. Trudno więc liczyć na zaskoczenie i świeże pozytywne emocje. Tusk będzie bowiem musiał się zmierzyć nie tylko z niechęcią przeciwników, ale i pesymizmem tych, którzy mu sprzyjają.

Nawet gdy spojrzymy na plan prac najbliższego, pierwszego po wakacjach, posiedzenia Sejmu, zobaczymy coś, co dopiero miało być rozgrzewką przed rozpoczęciem „prawdziwej" polityki. Plan obowiązuje nadal, ale nijak się ma do prawdziwej agendy. Tę bowiem określa co innego.

Z pewnością katalizatorem jest afera Amber G., jak niektórzy dowcipnie ją nazywają. Na miejscu Donalda Tuska można rzec, że trwa za długo. Wbrew naiwnym nadziejom niektórych jego przeciwników nic nie wskazuje, aby go zniszczyła. Ale powoli upuszcza mu krew. Tusk słabnie.

Pozostało 83% artykułu
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja zdrowotna? Nie można ciągle myśleć o seksie
Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność
Komentarze
Artur Bartkiewicz: TVN i Polsat na liście firm strategicznych, czyli świat już nie będzie taki sam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Być sigmą – czemó młodzi wymyślają takie słówka?