Reklama
Rozwiń
Reklama

Komentarz: Noworoczne życzenia od premier Ewy Kopacz

Czy można mówić pięć minut, nic nie powiedzieć i przypisać sobie czyjeś zasługi? Można, ale po co? Taki nietypowy sposób na promocję rządu wybrała premier

Aktualizacja: 31.12.2014 15:16 Publikacja: 31.12.2014 12:32

Komentarz: Noworoczne życzenia od premier Ewy Kopacz

Foto: Fotorzepa/ Waldemar Kompała

Zgodnie z polityczną tradycją swoje przesłanie na Nowy Rok opublikowała w internecie Ewa Kopacz. Otoczenie premier wybrało dziwną formułę. Nie są to klasyczne życzenia ani orędzie szefowej rządu. To coś pomiędzy, ale można by to pominąć, gdyby zgadzała się treść.

Reklama
Reklama

A ta jest zwyczajnie pusta. Najpierw podsumowanie minionego roku. Czego dokonała PO w siódmym roku swoich rządów? Tego z orędzia Kopacz się nie dowiemy. Za to rozbudowana jest "kartka z kalendarza". Czegoż to w minionym roku nie było: 25 lat  od wyborów w 1989 r., 10 lat w Unii Europejskiej, 15 lat w NATO, 75 rocznica II Wojny Światowej, 70 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, wybory do Parlamentu Europejskiego i samorządowe, a także sukces polskich siatkarzy.

Nie wiadomo dlaczego premier pominęła zwycięstwo piłkarzy z Niemcami, ale nie wiemy też dlaczego premier wspomina tylko daty, na które nie miała większego wpływu. Jej zdaniem Polacy zaczynają odczuwać zmiany po stu dniach jej rządu. Jakie? Nie wiadomo. Co więcej według Kopacz mieliśmy "uroczyste obchody" rocznic wybuchu wojny i powstania. Nic bardziej mylnego.

Pięć lat temu na Westerplatte 1 września przyjechali światowi przywódcy, w tym ówczesny premier Rosji Władymir Putin i kanclerz Niemiec Angela Merkel, w tym roku nikt nie podjął się organizacji takich uroczystości (za to mieliśmy bogatą oprawę rocznicy czerwcowych wyborów). Zaś tegoroczna rocznica powstania, kto wie czy nie ostatnia okrągła z żyjącymi bohaterami tamtych wydarzeń, zapadnie w pamięć tylko i wyłącznie z uwagi na premierę filmu "Miasto 44".

Ale to kwestia oceny, różnie można interpretować frazę "uroczyste obchody". Przejdźmy do faktów. Na 2015 r. premier składa obietnice. Ich liczba wskazuje, że rząd w roku wyborczym będzie ostrożny. Takie jest odwieczne prawo polityki. Okazuje się jednak, że Kopacz sztucznie wydłuża listę obietnic. Chwali się też tym, co i tak musiałaby zrobić (waloryzacja rent i emerytur) albo tym co miało być już dawno zrobione (pomoc dla firm dotkniętych rosyjskim embargiem).

Reklama
Reklama

Co z nowych rzeczy? Kopacz zapowiada zmiany w służbie zdrowia, które skrócą kolejki do onkologów i innych specjalistów (sposób wprowadzenia pakietów onkologicznego i kolejkowego już jest krytykowane). Więcej pieniędzy ma być przeznaczone na żłobki (nie wiadomo skąd), a ze szkół ma zniknąć "śmieciowe jedzenie" (jako marszałek Sejmu Kopacz trzymała ten projekt PSL przez wiele miesięcy w "zamrażarce"). Za rok będziemy mogli rozliczyć jeszcze jedną obietnicę. Ma zadziałać system powiadamiania o klęskach żywiołowych (choć należy żywić nadzieje, że nie będzie okazji go przetestować w praktyce).

Są też zapowiedzi, których zupełnie rozliczyć się nie da. Rząd "będzie kontynuować prace" nad: nieodpłatną pomocą prawną, urlopami rodzicielskimi dla bezrobotnych i studentów oraz zasadą "złotówka za złotówkę" w pomocy społecznej (cokolwiek to oznacza).

Rząd "rozpocznie prace" nad realizacją programu dziennych domów opieki dla osób starszych. Zmiany w podatkach i dla przedsiębiorców? "Będą kontynuowane prace" nad nową ordynacją podatkową oraz nowym prawem gospodarczym (według Kopacz "swoistą konstytucją dla przedsiębiorców".

Ktoś może zarzucić, że to niepotrzebne czepianie się wystąpienia premier. Że to taka konwencja, że noworoczna atmosfera. Obym się pomylił i podsumowanie tych obietnic było bardziej treściwe, niż ocena tegorocznych dokonań.

Zobacz życzenia

Zgodnie z polityczną tradycją swoje przesłanie na Nowy Rok opublikowała w internecie Ewa Kopacz. Otoczenie premier wybrało dziwną formułę. Nie są to klasyczne życzenia ani orędzie szefowej rządu. To coś pomiędzy, ale można by to pominąć, gdyby zgadzała się treść.

A ta jest zwyczajnie pusta. Najpierw podsumowanie minionego roku. Czego dokonała PO w siódmym roku swoich rządów? Tego z orędzia Kopacz się nie dowiemy. Za to rozbudowana jest "kartka z kalendarza". Czegoż to w minionym roku nie było: 25 lat  od wyborów w 1989 r., 10 lat w Unii Europejskiej, 15 lat w NATO, 75 rocznica II Wojny Światowej, 70 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, wybory do Parlamentu Europejskiego i samorządowe, a także sukces polskich siatkarzy.

Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Czy Zbigniew Ziobro będzie w Budapeszcie bezpieczny
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Niedoszłe męczeństwo Zbigniewa Ziobry. Budapeszt znów zaszkodzi PiS
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Działka pod CPK odkupiona przez państwo. Teraz tylko PiS ma problem z tą aferą
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama