Z perspektywy Karola Nawrockiego wizyta w Białym Domu nie mogła potoczyć się lepiej. Donald Trump nie tylko podkreślił, że prezydent Polski jest bliskim mu politykiem, wspominając, że poparł go w wyborach i dodając, że często tego nie robi, ale też wykonał miły gest w stronę Polaków, honorując mjr. Macieja „Slaba” Krakowiana, który zginął tragicznie podczas próby przed AirShow w Radomiu, przelotem czterech F-16 i czterech F-35 nad Białym Domem. To oczywiście tylko symboliczny gest, ale takie gesty są sygnałem, że relacje polsko-amerykańskie mają wymiar głębszy niż tylko „business as usual”. A przynajmniej strona amerykańska chce, by tak wyglądało – niezależnie od tego, jakie kalkulacje za tym stały i kto był inicjatorem tego gestu. Dla świeżo upieczonego prezydenta Polski to korzystny obrazek.
Karol Nawrocki usłyszał w Białym Domu zdanie, które chciał usłyszeć
Najważniejsza była jednak odpowiedź na pytanie polskiego dziennikarza o to, czy USA wycofają żołnierzy z Polski. Trump nie tylko zaprzeczył, ale wręcz stwierdził, że Stany Zjednoczone mogą wysłać tych żołnierzy więcej, jeśli tylko Polska będzie tego chciała. Potem jeszcze raz powtórzył, że nigdy nawet nie myślał o wycofaniu żołnierzy z Polski (choć przyznał, że w przypadku innych państw nie jest to takie oczywiste) i dodał, że pomoże w obronie naszego kraju. Prezydent, który nie ma za sobą rządu prowadzącego na co dzień politykę zagraniczną i odpowiedzialnego za zawieranie formalnych porozumień z Amerykanami, dużo więcej uzyskać w Białym Domu nie mógł.
Czytaj więcej
Podczas spotkania z Karolem Nawrockim w Gabinecie Owalnym Donald Trump zadeklarował między innymi...
Nawrocki wykazał się zresztą przytomnością i wykorzystał pytanie o łączące Polskę i USA sprawy, aby podkreślić, że Polska nie „jeździ na gapę”, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, lecz inwestuje w swoje siły zbrojne – przez co wystawił piłkę Donaldowi Trumpowi do pochwalenia naszego kraju za to, że jako jedno z dwóch państw sojuszu wydawało na obronność więcej, niż wymagało NATO. A więc uzyskał kolejną deklarację świadczącą o tym, że Amerykanie cenią Polskę jako sojusznika.