Takiej potwarzy Donald Trump nie zapomina. – Moja współpraca z Elonem Muskiem skończyła się – orzekł sucho w wywiadzie dla NBC w ten weekend. W ciągu kilkudziesięciu poprzedzających godzin właściciel Tesli zasugerował na swojej platformie X, że Trump był powiązany z nieżyjącym już pedofilem Jeffreyem Epsteinem.
Miliarder uznał też, że swój powrót do Białego Domu obecny prezydent zawdzięcza jemu. Zagroził, że utworzy nową partię, która zmarginalizuje prywatną machinę polityczną, w jaką Trump przekształcił republikanów. I ostrzegł, że zablokuje w Senacie plan trwałego ograniczenia na wielką skalę podatków kosztem dalszego pogłębienia gigantycznego długu, jaki ciąży na Ameryce.
Polityka Donalda Trumpa uderzyła w interesy multimiliarderów, w tym Elona Muska
Jednym z powodów wściekłości Muska jest ten ostatni punkt, czyli troska o finanse państwa. A także globalna wojna handlowa, jaką wywołał prezydent i która uderzyła w interesy multimiliardera, podobnie jak w interesy wszystkich pozostałych krezusów Ameryki. Elon Musk został wynajęty przez Biały Dom, aby ograniczyć o dwa biliony dolarów rocznie zobowiązania budżetowe Stanów Zjednoczonych (co mu się nie udało). A tymczasem projekt ustawy wysłany do Senatu zwiększa te zobowiązania o jeszcze większą kwotę. Jednocześnie karne cła, nakładane przez Trumpa na partnerów handlowych USA, wygaszają wzrost gospodarczy kraju.
Czytaj więcej
– Trump ma jednak skłonność do szukania ideologicznych sojuszników, co nieraz jest sprzeczne z in...
Ale są też głębsze i jeszcze mniej budujące powody tego sporu. Inwestując w kampanię wyborczą Trumpa przeszło 250 mln dolarów (nikt nie przeznaczył na ten cel więcej), Musk doszedł do wniosku, że ma prezydenta w kieszeni i może wszystko. Spotkała go jednak na tym polu cała seria rozczarowań. Wspomniana ustawa budżetowa likwiduje dopłaty do zakupu aut elektrycznych, co pogrąża jeszcze bardziej Teslę. Współpracująca blisko z NASA firma kosmiczna Muska SpaceX nagle stanęła w obliczu groźnego konkurenta: Blue Origin Jeffa Bezosa, do którego Trump bardzo się zbliżył. Podobnie stało się z obiecującym rynkiem sztucznej inteligencji. Tu także Musk liczył, że najbardziej intratne kontrakty zgarnie jego xAI. Ale wygląda na to, że Biały Dom stawia na jego rywala, spółkę OpenAI Sama Altmana.