Organizacje B'Tselem i Lekarze na rzecz Praw Człowieka Izrael opublikowały raporty, w których stwierdzili, że Izrael prowadzi „skoordynowane, celowe działania mające na celu zniszczenie palestyńskiego społeczeństwa w Strefie Gazy”.
Sarit Michaeli, dyrektor ds. międzynarodowych B'Tselem, przyznaje, że jej organizacja spodziewa się ataków w związku z wysuwaniem takich oskarżeń w kraju, który wciąż odczuwa traumę po atakach Hamasu z 7 października 2023 r. To właśnie one poprzedziły wojnę w Strefie Gazy.
Czytaj więcej
Od początku wojny w Gazie nie było takich nacisków na Izrael, by ją natychmiast zakończyć. I pows...
- Przyjrzeliśmy się wszystkim zagrożeniom, z którymi możemy się spotkać. Są to ryzyka prawne, wizerunkowe, medialne, inne rodzaje ryzyka, zagrożenia społeczne. Staraliśmy się je zminimalizować - powiedziała Michaeli, przedstawicielka organizacji uznawanej w Izraelu za neutralną politycznie, ale cieszącej się szacunkiem na arenie międzynarodowej.
Guy Shalev, dyrektor wykonawczy organizacji Physicians for Human Rights Israel, powiedział, że organizacja stanęła w obliczu „muru zaprzeczeń”. - Od miesięcy znajdujemy się pod presją, a po opublikowaniu raportu spodziewamy się jeszcze silniejszej reakcji. - Biurokracja, prawo, instytucje finansowe, takie jak banki, zamrażające konta, w tym nasze, to tylko niektóre z konsekwencji, których spodziewamy się w nadchodzących dniach – stwierdził w rozmowie z Reuterem.