Zuzanna Dąbrowska: Wystąpienie Andrzeja Dudy w Sejmie – prezydent jak lider opozycji

Przemówienie głowy państwa na inauguracyjnym posiedzeniu Sejmu w nowej, X kadencji zawierało wiele treści wzniosłych i patriotycznych. Ale wszędzie tam, gdzie Andrzej Duda poruszał konkretne sprawy – brzmiało jak mowa lidera opozycji.

Aktualizacja: 14.11.2023 06:08 Publikacja: 13.11.2023 14:00

Andrzej Duda w Sejmie podaje rękę premierowi Mateuszowi Morawieckiemu

Andrzej Duda w Sejmie podaje rękę premierowi Mateuszowi Morawieckiemu

Foto: PAP/Paweł Supernak

Czytaj więcej

Pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji

Z jednej strony zapewnienie o otwartych drzwiach pałacu prezydenckiego dla tych, którzy chcą współpracować i uścisk dłoni z politykami wszystkich ugrupowań, z drugiej zapowiedź wetowania ustaw, stania „na straży osiągnięć ostatnich 8 lat” i wezwanie do uchwalenia prezydenckiej ustawy kompetencyjnej, zwiększającej obszar kompetencji głowy państwa.

Dlaczego Andrzej Duda apeluje do opozycji by realizowała swoje obietnice

Prezydent zapowiedział, że będzie bronił swoich konstytucyjnie zagwarantowanych prerogatyw, czego nie sposób nie odnieść do planów wymiany KRS i przywracania praworządności oraz niezawisłości sędziowskiej przez nową większość. Największe poruszenie na Sali plenarnej wywołały jednak słowa Andrzeja Dudy, zapowiadające właściwie brak współpracy z nową większością w procesie legislacyjnym, bo do tego sprowadzał się fragment mówiący, że „opór prezydenta przed podpisaniem ustawy nie może być powodem do nie realizowania obietnic wyborczych”.

Czytaj więcej

Andrzej Duda w Sejmie: Będę stał na straży osiągnięć ostatnich ośmiu lat

To twardo zarysowana perspektywa rozpoczynającej się właśnie kohabitacji. Tym trudniejsza, że formalnie jeszcze nie wprowadzona, bo przecież kandydatem na premiera wskazanym przez prezydenta jest reprezentant partii, która większości nie ma. Mimo to, już dziś przemówienie prezydenta skonstruowane było jak mapa granic, które Andrzej Duda stawia nowemu układowi władzy, a nie Prawu i Sprawiedliwości.

Nawet język ciała Andrzeja Dudy mówił co innego niż decyzja o desygnowaniu Mateusza Morawieckiego

Prezydent Andrzej Duda dyktuje opozycji warunki koegzystencji

A jego treść świadczy o tym, że sam prezydent nie wierzy w decyzję, która podjął, czyli w możliwą do zbudowania większość dla rządu swojej dawnej partii. To dlatego buntowniczo podkreślił, że „to było dobrych osiem lat”.

Inauguracyjne przemówienie prezydenta zdemaskowało całą konstrukcję polityczną zbudowaną przez niego, która określa obecnie scenariusz tworzenia rządu. Bo nawet język ciała Andrzeja Dudy mówił co innego niż decyzja o desygnowaniu Mateusza Morawieckiego: prezydent zwrócony w stronę dawnej opozycji, to nowej władzy starał się dyktować warunki przyszłej koegzystencji.

Z jednej strony zapewnienie o otwartych drzwiach pałacu prezydenckiego dla tych, którzy chcą współpracować i uścisk dłoni z politykami wszystkich ugrupowań, z drugiej zapowiedź wetowania ustaw, stania „na straży osiągnięć ostatnich 8 lat” i wezwanie do uchwalenia prezydenckiej ustawy kompetencyjnej, zwiększającej obszar kompetencji głowy państwa.

Dlaczego Andrzej Duda apeluje do opozycji by realizowała swoje obietnice

Pozostało 87% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: „Wara od Polski”. Takich słów premiera Donalda Tuska potrzebujemy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Ryzykowne tweety Donalda Tuska. Czym grozi internetowa publicystyka premiera?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Orędzie Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu walczy o polityczny tlen
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Sondaż. Hołownia ma powody do zmartwień dziś. Jutro też nie rysuje się na różowo
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Zamach na Roberta Ficę. Upiorna symbolika po zabójstwie Jána Kuciaka