Bogusław Chrabota: Ataku Hamasu na Izrael nie da się usprawiedliwić niczym

Rzekomi bojownicy z Hamasu okazali się barbarzyńcami, bo tylko tak wypada nazwać terrorystyczne ataki na bezbronną, cywilną ludność, porwania i gwałty.

Aktualizacja: 10.10.2023 06:24 Publikacja: 10.10.2023 03:00

Bogusław Chrabota: Ataku Hamasu na Izrael nie da się usprawiedliwić niczym

Foto: AFP

Nie należę do wielbicieli aktualnego izraelskiego rządu. Krytykowaliśmy go wielokrotnie na łamach „Rzeczpospolitej” za brak chęci rozwiązania problemu palestyńskiego, podgrzewanie emocji związanych z osadnictwem na Zachodnim Brzegu czy doprowadzenie do dramatycznego podziału w sprawie izraelskiej demokracji. Niemniej po bezprecedensowym akcie wojny terrorystów z Hamasu wobec państwa żydowskiego trudno o inny gest wobec Tel Awiwu niż pełna solidarność i wsparcie. Bo jeśli nawet za sprawą palestyńską przemawiają poważne racje, terrorystyczne ataki na bezbronną cywilną ludność, porwania i gwałty osłabiają je i niemal nie zostawiają marginesu na ich respektowanie.

Akt terroryzmu w bezprecedensowej skali zrodził się z nienawiści, a wyzwoli jeszcze większą nienawiść. Ofiarami będą tysiące młodych ludzi głównie po palestyńskiej stronie konfliktu. Przeraża cynizm, z jakim przywódcy terrorystów wysyłają swoją młodzież na śmierć. Bez wątpienia mają w tym interes polityczny; martyrologia pseudobojowników Hamasu wzmacnia ich politycznie i nasila pomoc ze świata arabskiego. Tyle że kosztem okłamanej i sfanatyzowanej młodzieży arabskiej i tragedii jej rodzin.

Czytaj więcej

Po ataku Hamasu na Izrael: Mimo wszystko to nasza wojna

To nie tylko zbrodnia na Palestyńczykach. To igranie z beczką prochu, jaką jest współczesny Bliski Wschód. Już dziś niszczą go bratobójcze wojny. A w wielu miejscach, jak choćby w Bejrucie, gdzie byłem przed kilkoma tygodniami, emocje dochodzą do stanu wrzenia. Fanatyczni duchowni z Iranu i cyniczni liderzy Hezbollahu doprowadzili do takiego napięcia wobec Tel Awiwu, że nawet w prywatnych rozmowach miejscowi sugerują, by nie używać słowa „Izrael”, bo można się narazić na nieprzyjazne zachowania. Wszystko może wywołać eksplozję. Dziś wystarczy, że do akcji Hamasu przyłączą się libańscy szyici, by brutalna konfrontacja objęła również Liban. Kto w dalszej kolejności? Iran? Bo Syria płonie już od wielu lat.

Czytaj więcej

Atak Hamasu: Jak odpowie Izrael? Czy będzie inwazja na Strefę Gazy?

Akcja Hamasu grzebie też wysiłki na rzecz pokoju, jakie podejmowano w regionie od lat. Pojednanie Izraela z państwami arabskimi będzie dużo trudniejsze, jeśli islamska ulica będzie przeciw. To zresztą jeden z celów Hamasu. Wywrócić negocjacje. Doprowadzić do wojny. Tyle że wojna nie rozwiąże problemów sfrustrowanej arabskiej młodzieży z Gazy czy Ramallah. Dla fanatyków będzie iluzoryczną przepustką do raju. Dla reszty – do nędzy i poniewierki. Oto prawdziwa cena aktów terroryzmu, do których dochodzi w Izraelu. Cena, której są świadomi liderzy terrorystów świętujący dziś swoje krwawe sukcesy w Strefie Gazy.


Nie należę do wielbicieli aktualnego izraelskiego rządu. Krytykowaliśmy go wielokrotnie na łamach „Rzeczpospolitej” za brak chęci rozwiązania problemu palestyńskiego, podgrzewanie emocji związanych z osadnictwem na Zachodnim Brzegu czy doprowadzenie do dramatycznego podziału w sprawie izraelskiej demokracji. Niemniej po bezprecedensowym akcie wojny terrorystów z Hamasu wobec państwa żydowskiego trudno o inny gest wobec Tel Awiwu niż pełna solidarność i wsparcie. Bo jeśli nawet za sprawą palestyńską przemawiają poważne racje, terrorystyczne ataki na bezbronną cywilną ludność, porwania i gwałty osłabiają je i niemal nie zostawiają marginesu na ich respektowanie.

Pozostało 80% artykułu
Komentarze
Jan Skoumal: Pocztówka z Głubczyc do szefowej niemieckich nacjonalistów
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Amerykański majstersztyk Beniamina Netanjahu. Przemowa w Kongresie Amerykanom się spodobała
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Roman Giertych ratuje koalicję. Znowu
Komentarze
Bartłomiej Sawicki: Nowe opłaty od emisji uderzą Polaków po kieszeni, bo rząd nie uczy się na błędach
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Krzykiem i przekleństwami prawa aborcyjnego się nie zmieni