Paweł Rożyński: Referendum, czyli 4 razy „nie” PiS jak 3 razy „tak” komunistów

Referendum PiS budzi skojarzenia z referendum ludowym zorganizowanym przez komunistów w czerwcu 1946 roku. Łączy je głęboka manipulacja i chęć wykazania rzekomego poparcia dla rządzącej partii przed wyborami.

Publikacja: 14.08.2023 10:02

Znamy już cztery pytania referendalne proponowane przez PiS: „Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?”, „Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?”, „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzuconym przez biurokrację europejską?”, „Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?”.

PiS nie interesuje w referendum opinia obywateli

W przypadku każdego pytania w podobny tendencyjny sposób PiS wymusza odpowiedź negatywną, po pierwsze, źle nastawiając Polaków wobec opozycji, która ma być kojarzona z takimi, zmanipulowanymi hasłami, po drugie zaś, wykazując poparcie dla PiS. Sama treść pytań nie ma tu w gruncie rzeczy żadnego znaczenia. Władzy wcale nie chodzi o pozyskanie opinii obywateli w ważnych kwestiach.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Referendum PiS czyli plebiscyt w sprawie Polski

Podobny zabieg zastosowali w 1946 roku komuniści, szykując się do przejęcia władzy w Polsce i zniszczenia dysponującej silniejszym poparciem społecznym opozycji. Wtedy chodziło nie o cztery odpowiedzi negatywne, ale trzy pozytywne. Pytania tak dobrano, by wymusić odpowiedź pozytywną, co miało wykazać poparcie dla komunistów, czemu towarzyszyła akcja propagandowa za głosowaniem „trzy razy tak” (z plakatami z niemieckim żołnierzem – jeśli nie chcesz jego powrotu, głosuj „trzy razy tak”). Były to: „Czy jesteś za zniesieniem Senatu?”, „Czy chcesz utrwalenia w przyszłej konstytucji ustroju gospodarczego zaprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienia podstawowych gałęzi gospodarki krajowej z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjatywy prywatnej?”, „Czy chcesz utrwalenia zachodnich granic Państwa Polskiego na Bałtyku, Odrze i Nysie Łużyckiej?”.

Czytaj więcej

Jak ma postąpić wyborca, który nie chce wziąć udziału w referendum?

Opozycja wtedy i teraz w trudnej sytuacji

Stawiało to w trudnej sytuacji opozycyjny i dysponujący największym poparciem PSL, który musiał się jakoś odróżnić od PPR (ostatecznie wezwał, by głosować na „nie” w kwestii Senatu, na resztę pytań odpowiadać „tak”). Komuniści, którzy dobrze znali zasadę przypisywaną Józefowi Stalinowi „nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy”, ogłosili, że zdecydowana większość Polaków głosowała na „tak”. Dziś już wiadomo, że było odwrotnie, a referendum ordynarnie sfałszowano (w tym celu z Moskwy przybyła specjalna grupa „ekspertów”). Dla komunistów był to trening przed zbliżającymi się wyborami, które sfałszowali i przestali się przejmować jakąkolwiek opozycją.

W przypadku każdego pytania w podobny tendencyjny sposób PiS wymusza odpowiedź negatywną

Oczywiście, są różnice między tamtym referendum i obecnym. Wtedy Polska była zajęta przez armię radziecką, w kraju panował terror NKWD i UB, a głosowanie sfałszowano, co dziś jest trudne do wyobrażenia. Ale podobny jest sam pomysł, organizacja referendum przez rządzącą partię i to przed wyborami parlamentarnymi, by na nie w ten sposób wpłynąć za pomocą budzącej niesmak manipulacji. I to także musi budzić niesmak i głęboki niepokój.

Znamy już cztery pytania referendalne proponowane przez PiS: „Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?”, „Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?”, „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzuconym przez biurokrację europejską?”, „Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?”.

PiS nie interesuje w referendum opinia obywateli

Pozostało 88% artykułu
Komentarze
Jacek Cieślak: Luna odpadła, ale jest golas z Finlandii. Po co nam w ogóle Eurowizja?
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Afera sędziego Tomasza Szmydta jest na rękę Tuskowi i KO, ale nie całej koalicji
Komentarze
Artur Bartkiewicz: W obozie PiS nikt nie zna Tomasza Szmydta, czyli Stirlitz do kwadratu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Sprawa sędziego Szmydta może pomóc Tuskowi przed wyborami, ale niesie i ryzyko
Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Tusk i Ursula von der Leyen wskazują nowy priorytet UE