[b][link=http://blog.rp.pl/gabryel/2010/03/26/potrzebny-rzecznik-praw-przedsiebiorcow/]blog.rp.pl/gabryel[/link][/b]
Płyną do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, organizacji zrzeszających biznesmenów, do mediów. Ta wzbierająca rzeka zażaleń coraz wyraźniej grozi powodzią.
Tylko w ciągu (niecałego) pierwszego kwartału tego roku rzecznik praw obywatelskich otrzymał dziesięć skarg – dwa razy więcej niż przed rokiem. Natomiast w latach 2005 – 2008 interweniował w podobnych sprawach aż ponad 300 razy. Każda z takich skarg często oznacza zniszczoną firmę.
A przecież – jak słusznie zauważa Roman Kluska, symbol ofiary urzędniczych gangów trzęsących Polską gminną i powiatową – tego rodzaju spraw jest znacznie więcej, kilkakrotnie więcej, bo tylko naprawdę nieliczni skrzywdzeni mają determinację i odwagę, żeby głośno upominać się o należne im prawa.
Nielicznym starcza sił, czasu i pieniędzy, by walczyć z niekompetencją urzędników albo tylko z ich zwykłą niefrasobliwością, które potrafią być dla przedsiębiorców oraz ich firm katastrofalne w skutkach, bo nierzadko kończą się bankructwem. Tym bardziej nieliczni mają odwagę pójść na wojnę z lokalnymi układami polityczno-gospodarczymi, które za wszelką cenę starają się wyeliminować ich z rynku.