Legenda z lukru

Można zgodzić się z Donaldem Tuskiem, który z okazji obchodów rocznicy sformowania rządu Tadeusza Mazowieckiego powiedział, że wielkie narody potrzebują legend.

Aktualizacja: 14.09.2009 22:26 Publikacja: 14.09.2009 22:25

Z pewnym jednak zastrzeżeniem: zależy jakich legend. Naród musi odwoływać się do wybranych wydarzeń ze swoich dziejów. W ten sposób nabierają one wzorotwórczego charakteru i tworzą wspólnotę.

Takim mitem powinna być dla nas II wojna światowa. Pomimo wyjątkowego zagrożenia Polacy potrafili zorganizować unikalny w skali światowej ruch oporu i heroicznie przeciwstawiali się najeźdźcy. Rolę taką powinna odegrać "Solidarność". Jaki charakter ma natomiast legenda rządu Mazowieckiego?

Premier Tusk posłużył się nią jako bronią w partyjnej walce. Na tej samej zasadzie, przez te same środowiska zbudowana została ostatnio legenda nieskazitelnego Wałęsy. Kłopoty rodzi fakt, że to Wałęsa był najostrzejszym krytykiem i pogromcą rządu Mazowieckiego. Zabawnie jest więc obserwować, jakich zabiegów dokonują piewcy Mazowieckiego i Wałęsy, aby nie przypomnieć sobie radykalnego konfliktu między tymi postaciami, a krytyką okadzanego premiera obciążyć wyłącznie czarny charakter III RP dwugłowego Kaczyńskiego.

Idealizacja rządu Mazowieckiego ma fundamentalne znaczenie dla establishmentu III RP. Zgodnie z tą legendą Polska stała się wówczas krajem równych szans i pełnych możliwości. To, co kto wówczas zdobył, zawdzięczać miał wyłącznie sobie i powinien się tym cieszyć po kres swoich dni. Hierarchie zbudowane wówczas w polityce, kulturze i biznesie są optymalne, a więc powinny obowiązywać na zawsze.

Powołanie rządu Mazowieckiego nie zostało uhonorowane żadną przyzwoitą dyskusją, żadną rzeczową analizą jego dokonań. Zamiast tego utopieni zostaliśmy w kaskadach lukru, który ciekł z mediów polskich i przyprawiał o mdłości. Te same środowiska, które krzywiły się na jednoznaczną ocenę postaw Polaków w ostatniej wojnie, w odniesieniu do Mazowieckiego wydawały wyłącznie stęknięcie zachwytu. I trudno się dziwić. Teraz Jerzy Owsiak powinien "potraktować z baszki" każdego, komu się Mazowiecki nie podoba.

[ramka]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/wildstein/2009/09/14/legenda-z-lukru/]na blogu[/link][/ramka]

Z pewnym jednak zastrzeżeniem: zależy jakich legend. Naród musi odwoływać się do wybranych wydarzeń ze swoich dziejów. W ten sposób nabierają one wzorotwórczego charakteru i tworzą wspólnotę.

Takim mitem powinna być dla nas II wojna światowa. Pomimo wyjątkowego zagrożenia Polacy potrafili zorganizować unikalny w skali światowej ruch oporu i heroicznie przeciwstawiali się najeźdźcy. Rolę taką powinna odegrać "Solidarność". Jaki charakter ma natomiast legenda rządu Mazowieckiego?

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump to sojusznik wysokiego ryzyka dla Nawrockiego
Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w orędziu mówi językiem PiS. Ale oferuje coś jeszcze
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie wykręcajcie nam rąk patriotyzmem, czyli wojna pod flagą biało-czerwoną
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Grzegorz Braun testuje siłę państwa. Czy może więcej i pozostanie bezkarny?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne