Na zdjęciu pani Merkel gratuluje wygranej 3:0 nad Turcją w meczu eliminacyjnym do Euro 2012 piłkarzowi Mesutowi Ozilowi.
Czy był to przypadkowy wybór? Raczej nie. Mesut Ozil, Turek urodzony w 1988 roku w Gelsenkirchen, jest symbolem udanej asymilacji. Na dodatek gest Merkel był pośrednim komentarzem do obraźliwych dla Ozila transparentów, jakie rozwinęli niektórzy tureccy kibice uznający go za zdrajcę tureckości.
Tureccy szowiniści trafili w czuły punkt. „Kolorową drużynę” RFN, w której jest sporo imigrantów, Angela Merkel chętnie przedstawiała w trakcie piłkarskich mistrzostw w Południowej Afryce jako przykład udanej integracji.
Ale oto z pewnym opóźnieniem głos zabrał Theo Zwanziger, szef Deutscher Fussball-Bund (DFB) – niemieckiego związku piłki nożnej. Odnosząc się do wizyty pani kanclerz w szatni, Zwanziger wyraził zaniepokojenie możliwością mieszania piłki z polityką. Doszło do telefonicznej rozmowy „na szczycie” i biuro prasowe pani kanclerz ogłosiło oczyszczenie atmosfery między rządem a DSB.
„Bild” ogłosił wręcz, że pani kanclerze miała ponoć przeprosić za niestosowne składanie wizyt w szatni w towarzystwie nadwornego fotografa.