Reklama

Efekt Tuska może zabić sam Tusk - komentarz Andrzeja Stankiewicza

Zdecydowane zwycięstwo kandydatów PiS w wyborach do Senatu to dowód na to, że efekt Tuska – czyli poprawa notowań Platformy pod wpływem europejskiej nominacji premiera – nie wszędzie działa.

Publikacja: 09.09.2014 02:05

Oczywiście, pamiętać należy, że były to wybory uzupełniające, w których frekwencja jest zawsze bardzo niska. W dodatku wybierani byli następcy senatorów PiS, a zatem partia Jarosława Kaczyńskiego po prostu obroniła swoje mandaty z poprzednich wyborów.

Tyle że opromieniony unijnym awansem premier Donald Tusk i równie uskrzydlona wicepremier Elżbieta Bieńkowska osobiście zaangażowali się w kampanię kandydata PO w najbardziej prestiżowym pojedynku – na Śląsku, w Rybniku. Do wygranej to nie wystarczyło – Marek Krząkała (PO) przegrał z Izabelą Kloc (PiS).

O ile w skali całego kraju rzeczywiście badania pokazują wyraźny, sięgający 10 punktów wzrost poparcia dla Platformy – czasem nawet odebranie sondażowego pierwszeństwa PiS – to widać wyraźnie, że w mikroskali europejski sukces Tuska nie musi działać. To nie najlepszy prognostyk dla PO przed wyborami samorządowymi, gdzie – poza poziomem sejmików wojewódzkich – kampania oparta na sukcesie premiera może być niewystarczająca do zwycięstwa.

Część polityków Platformy – takich jak wiceszef partii Radosław Sikorski – uważa, że należałoby wykorzystać ów efekt Tuska na ogólnopolskim poziomie i rozpisać przedterminowe wybory parlamentarne. Dzięki euforycznemu wzmożeniu części elektoratu PO rzeczywiście mogłoby się udać zwyciężyć z PiS w wyścigu do Sejmu i Senatu po raz trzeci z rzędu.

Tyle że taki wariant oznaczałby, iż premier musiałby przygotować inne rozdanie personalne, stawiając na czele partii i państwa polityków samodzielnych, których kupi elektorat. Tusk nie chce o tym słyszeć, bo woli przekazać formalną władzę swym całkowicie lojalnym współpracownikom, dzięki którym mógłby kontrolować polskie sprawy z tylnego, brukselskiego fotela. A zatem sam Tusk może zabić efekt Tuska.

Reklama
Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: KPO, CPK i oranżeria w kebabie, czyli spektakularna katastrofa rządu
Komentarze
Estera Flieger: Karol Nawrocki, czyli ludowy prezydent Polski
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Trumpizm po polsku? Przemówienie Karola Nawrockiego zwiastuje zmianę kursu prawicy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Karol Nawrocki szybko zrezygnował z próby udawania dobrotliwego ojczulka narodu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Karol Nawrocki składa przysięgę i idzie się bić, zwołując pisowskie wojsko
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama