– Nigdy wcześniej w historii katastrof naturalnych w Polsce (...) pomoc nie była tak wielka, tak komplementarna i tak szeroka – mówił Kierwiński, przywołując „wsparcie dla indywidualnych mieszkańców, wsparcie dla jednostek oświaty i wsparcie dla samorządów”. – Kiedy rozpoczynaliśmy proces odbudowy zapowiadaliśmy, że na początku chcemy uruchomić to, co jest dla nas strategiczne. (...) Pierwsze kwestie były liczone w daniach, godzinach, (dotyczyły) uruchomienia infrastruktury gazowej, energetycznej, uruchomienia szkół, przywrócenia względnej normalności – mówił.
– Potem rozpoczęliśmy proces wsparcia mieszkańców i odbudowy infrastruktury potrzebnej w dłuższej perspektywie – wyliczał szef MSWiA. Dodał, że kolejnym etapem były inwestycje planowane w perspektywie wielu lat, jak „przebudowa oczyszczalni ścieków, infrastruktury drogowej”. – To inwestycje, które mają nie tylko budować odporność tych terenów, ale również dawać poczucie mieszkańcom, że na miejsce zniszczonej infrastruktury powstaje coś lepszego – mówił Marcin Kierwiński.
Czytaj więcej
Ponad 4 mld zł chce wydać rząd na to, by na Dolnym Śląsku nie powtórzyła się powódź w tak destruk...
„Wielka operacja, wielka praca tysięcy osób”
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Magdalena Roguska mówiła, że w formie pomocy bezpośredniej do mieszkańców terenów, dotkniętych ubiegłoroczną powodzią trafi w sumie ponad miliard złotych. – To była gigantyczna operacja, to była wielka praca tysięcy osób, pracowników ośrodków pomocy społecznej, pracowników socjalnych, którzy pracowali w terenie, docierali do osób poszkodowanych, pomagali wypełniać wnioski, doradzali, byli wsparciem w tych najtrudniejszych momentach – mówiła.
Czytaj więcej
Nikt ci tyle nie da, ile polityk obieca – mówi stare powiedzenie. Jakże prawdziwe tu, na terenach...