Reklama

Po trzech miesiącach podatnik zawsze ma rację

W wyznaczonym przez ordynację podatkową trzymiesięcznym terminie urzędnicy przygotowujący interpretację podatkową muszą ją nie tylko podpisać, ale także dostarczyć wnioskodawcy

Aktualizacja: 05.11.2008 08:30 Publikacja: 05.11.2008 00:30

Po trzech miesiącach podatnik zawsze ma rację

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Tak wynika z [link=http://www.rp.pl/artykul/56216,224507_Uchwala_NSA_z_14_listopada_2008_r___sygn__I_FPS_2_08_.html]uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego z 4 listopada 2008 r (sygn. I FPS 2/08)[/link]. Co prawda dotyczyła ona stanu prawnego obowiązującego w 2005 r., ale z uzasadnienia wynika, że w ten sam sposób należy rozumieć teraz obowiązujące przepisy.

Spór dotyczy wykładni pojęcia „udzielenie interpretacji”. Przepisy stanowią bowiem, że organ podatkowy ma na to trzy miesiące. Powstały więc wątpliwości, czy w tym terminie należy ją przygotować i podpisać, czy też obejmuje on także jej doręczenie.

W uchwale NSA opowiedział się za tym drugim poglądem. To niezwykle ważne, bo po upływie tego terminu obowiązuje stanowisko podatnika (jest to tzw. milcząca interpretacja).

[srodtytul]Fiskus ma problem[/srodtytul]

Wyrok będzie miał ogromne znaczenie praktyczne.– Fiskusa czeka trudne zadanie. Jego pracownicy powinni teraz przejrzeć dokumenty wszystkich interpretacji, w których udzielono odpowiedzi różniących się od stanowiska podatnika. Należałoby bowiem sprawdzić, czy odpowiedź została dostarczona w terminie. Jeśli nie, wiąże stanowisko podatnika. Fiskus może jednak z urzędu uchylić taką milczącą interpretację. Dopóki to jednak nie nastąpi, daje ona ochronę osobie, która wystąpiła z wnioskiem. Można więc na jej podstawie skorygować rozliczenia za lata poprzednie i odzyskać podatek wynikający z zastosowania się do nadesłanej po terminie odpowiedzi – mówi Mariusz Marecki, doradca podatkowy w PricewaterhouseCoopers.

Reklama
Reklama

Zauważa, że problem dotyczy nie tylko starych interpretacji, ale także tych najnowszych. To dlatego, że we wcześniejszych wyrokach NSA przyznał rację organom podatkowym, uznając, że w ciągu trzech miesięcy muszą one jedynie przygotować interpretację.

[srodtytul]Argumenty sądu[/srodtytul]

Sąd zwrócił uwagę, że wykładnia literalna spornych przepisów może prowadzić do różnych wniosków. Dlatego nie może mieć decydującego znaczenia. Z tych powodów w uchwale sąd nie podzielił poglądu wyrażonego w [b]wyroku NSA z 14 września 2007 r. (sygn. sygn. II FSK 700/07)[/b] i zdecydował się odwołać do wykładni funkcjonalnej i systemowej. Tu podstawowym argumentem był cel wprowadzenia instytucji interpretacji: miały one służyć ochronie podatnika przed błędnym zastosowaniem przepisów. Może on zostać osiągnięty tylko, jeśli adresat zna stanowisko organów podatkowych. Sąd uznał więc, że sporządzenie interpretacji to tylko jeden z etapów jej udzielenia.

Z zamieszaniem wokół terminu wydawania interpretacji wiążą się poważne konsekwencje.

– Uchwalający przepisy o interpretacjach przyjęli bezwzględną zasadę, że brak odpowiedzi oznacza uznanie przedstawionego przez podatnika stanowiska za prawidłowe, nawet jeśli byłoby ono rażąco sprzeczne z przepisami. Zagrożenia z tym związane uznano za minimalne, bo nikt wówczas nie przypuszczał, że przez niefrasobliwość organów podatkowych może pojawić się aż tyle milczących interpretacji – uważa Mariusz Marecki.

[ramka][b]Komentuje Ryszard Mastalski - profesor Uniwersytetu Wrocławskiego[/b]

Reklama
Reklama

To bardzo ważna uchwała, na którą czekało wielu podatników. W rozstrzygnięciu NSA wziął pod uwagę, że interpretacje pełnią funkcję gwarancyjną. Celem ich wprowadzenia była przecież ochrona interesu podatnika występującego z wnioskiem o objaśnienie przepisów prawa.Ten cel może być spełniony tylko wtedy, gdy podatnik zna odpowiedź urzędu.

Dlatego zaskakujący był wcześniejszy wyrok NSA, który uznał, że dla zachowania terminu na udzielenie interpretacji wystarczy jej podpisanie przez upoważnionego urzędnika. Uchwała wreszcie zakończy spory. Prawdopodobnie zaczną się jednak dyskusje, czy należy zmienić przepisy dotyczące doręczeń pism procesowych. Nie warto jednak robić tego pochopnie, bo nieprzemyślane zmiany mogą wprowadzić jeszcze większy chaos.[/ramka]

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama