Nie dostrzegam potencjalnych negatywnych skutków w zapowiedzi Ministerstwa Finansów utworzenia z początkiem 2011 r. w Piotrkowie Trybunalskim piątego biura Krajowej Informacji Podatkowej. Oprócz istniejących już w Bielsku-Białej, Lesznie, Płocku i Toruniu będzie się ono zajmowało wydawaniem interpretacji indywidualnych z upoważnienia ministra finansów.
Piąty ośrodek w kraju ułatwi służbom podległym ministrowi finansów wywiązywanie się z trzymiesięcznego terminu na wydawanie tych interpretacji. Nie będzie natomiast stanowił żadnego zagrożenia dla scentralizowanego systemu ich wydawania.
Obecne zasady wydawania interpretacji są zupełnie inne niż te, które obowiązywały do końca czerwca 2007 r. Dziś rzeczywiście można powiedzieć, że orzecznictwo organów podatkowych odnoszone do identycznych stanów faktycznych jest jednolite. Nie widzę powodu, dla którego ten stan miałby się zmienić po utworzeniu jeszcze jednego biura KIP.
Najprawdopodobniej ministerstwo chce w ten sposób zredukować do minimum sytuacje, w których obowiązujące staje się stanowisko podatnika, a tak się dzieje, jeśli organ podatkowy nie wyda interpretacji w ciągu trzech miesięcy od otrzymania wniosku. Odkręcanie tego bywa bardzo czasochłonne. Nie mówiąc o tym, że komplikuje sytuację samego zainteresowanego, który najpierw wprowadza określone rozwiązanie podatkowe, korzystając z przysługującej mu ochrony, a zaraz potem musi je zmieniać, bo ochrony tej wraz ze zmianą interpretacji jest pozbawiany.
O tym, że biura KIP mogą mieć kłopoty z zajęciem stanowiska na czas, przekonałam się osobiście. Podatnik, którego reprezentuję, otrzymał pismo z prośbą o wyjaśnienie niuansów dotyczących opisu stanu faktycznego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że żądanie przyszło kilka dni przed upływem terminu na wydanie interpretacji. Co więcej, miałam wrażenie, że pytanie dotyczące bardzo prostego stanu faktycznego nie miało żadnego znaczenia dla treści interpretacji, lecz było pretekstem do wydłużenia terminu na jej udzielenie.