Takie stanowisko potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt: II FSK 1242/10) w sprawie dotyczącej zmiany z urzędu interpretacji podatkowych wydawanych na wniosek. Uznał, że po zaskarżeniu interpretacji fiskus może już tylko w całości spełnić żądania wnioskodawcy.
Spór w sprawie dotyczył interpretacji ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych. O wykładnię jej przepisów wystąpił wspólnik spółki jawnej. Zapytał, czy będzie musiał płacić podatek, jeśli wkładem do spółki wniesie pieniądze, ale tylko do używania, tzn. bez przeniesienia ich własności. Zdaniem wnioskodawcy nie, bo będzie to tylko przysporzenie czasowe.
Minister finansów nie zgodził się z tym stanowiskiem. Zgodnie z procedurą podatnik wezwał go do usunięcia naruszenia prawa i zmiany interpretacji. Odpowiedź znów była negatywna. Fiskus stwierdził brak podstaw do zmiany interpretacji.
Po zaskarżeniu jej do sądu zmienił jednak zdanie. W listopadzie 2009 r. minister poinformował sąd, że zaskarżona interpretacja została już wyeliminowana z obrotu prawnego (zastąpiono ją inną). Postępowanie należy więc umorzyć.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie zgodził się, że postępowanie stało się bezprzedmiotowe. Fiskus próbował jeszcze bronić swoich racji przed sądem kasacyjnym, ale i tu przegrał.