W proponowanych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przepisach nie mówi się nic o blogach. Wzmianka o nich pojawia się natomiast w uzasadnieniu.
– Ta forma twórczości dopiero się rozwija. Nie chcąc ingerować w swobodną ewolucję tego środka przekazu, nie wprowadzamy szczegółowego uregulowania tej materii. [b]Nie wyklucza się jednak, iż w toku dalszych prac legislacyjnych będzie rozważana kwestia wprowadzenia do ustawy regulacji dotyczących blogów i ewentualnej ich rejestracji[/b] – piszą autorzy projektu. Innymi słowy, temat ten może powrócić w Sejmie.
Pojawia się jednak pytanie, czy w proponowanym kształcie przepisy rzeczywiście nie obejmą również blogów.
– Dotychczas nie miałem wątpliwości, że blogi nie są dziennikami i nie podlegają rejestracji. W definicji dziennika jest bowiem mowa o jego ogólnoinformacyjnym charakterze. Gdy ten fragment zniknie, nie wiem, czy blog nie zostanie uznany za dziennik i nie będzie musiał być rejestrowany – mówi Xawery Konarski, partner w kancelarii Traple Konarski Podrecki. – Argumentem przeciwko uznaniu go za prasę może być jednorodny charakter, ale nie mam pewności, czy wszystkie blogi można uznać za jednorodne – powątpiewa adwokat.
Z serwisami blogowymi traktowanymi jako całość sprawa staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Platformy takie jak Salon24. pl skupiają tysiące blogów, publikując na stronie głównej wybrane fragmenty. W tej sytuacji trudno mówić o ich jednorodnym charakterze. To zaś oznacza, że również one mogą podlegać obowiązkowej rejestracji.