Coraz więcej osób skarży się na portale randkowe. Chodzi głównie o te zarejestrowane w Niemczech i Luksemburgu.
– W 2016 r. wpłynęło do nas 101 skarg, a w 2017 r. już 209 – mówi Katarzyna Słupek z Europejskiego Centrum Konsumenckiego Polska.
– Większość z portali stosuje mechanizm „automatycznego przedłużenia konta". Oznacza to, że jeżeli klient nie prześle pisemnej rezygnacji, konto jest samoczynnie odnawiane, a z karty kredytowej nieświadomego randkowicza pobrana zostaje opłata członkowska – wyjaśnia Katarzyna Słupek.
O tym jednak, że pieniądze zostaną ściągnięte z karty kredytowej portale już nie informują. Tymczasem nie są to małe kwoty. Osobie, która zarejestrowała się na miesiąc, przedłuża się automatycznie rejestrację na trzy miesiące, za którą portal ściąga z karty 170 zł. A gdy internauta był zarejestrowany na trzy miesiące, przedłuża się na sześć miesięcy i wtedy płaci się 300 zł. Jeżeli płatność została wykonana przelewem bankowym lub na karcie nie ma wystarczającej kwoty, klient otrzymuje e-mailowe powiadomienie o konieczności uregulowania zaległości. Brak wpłaty oznacza przekazanie zadłużenia firmie windykacyjnej.
Z doświadczenia ECK Polska wynika, że wezwania do zapłaty opiewają na kwoty od 350 zł do nawet 600 zł.