Internauci nie wiedzą, jak ich strony potraktuje sąd

Jeśli ktoś chce, by jego strona internetowa była uznana za dziennik lub czasopismo, powinien ją zarejestrować w sądzie okręgowym

Aktualizacja: 22.08.2009 08:05 Publikacja: 22.08.2009 06:30

Internauci nie wiedzą, jak ich strony potraktuje sąd

Foto: www.sxc.hu

Do „Rzeczpospolitej” nadchodzą wciąż listy z pytaniami, jakie serwisy internetowe trzeba rejestrować i jak to zrobić. To efekt artykułów, w których opisywaliśmy, że za brak rejestracji można zostać skazanym. Przekonali się o tym m.in. dwaj właściciele portalu www.bielsko.biala.pl. W wyroku z 2 czerwca Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej uznał, że złamali prawo, wydając dziennik bez rejestracji, i skazał obydwu na grzywnę po 3 tys. zł ([b]sygn. IX K 2011/08[/b]). Wcześniej Sąd Okręgowy w Słupsku utrzymał wyrok w sprawie innego serwisu: www.gazetabytowska.pl ([b]sygn.VI Ka 409/07[/b]), również uznając, że prowadzący powinien go zarejestrować (chociaż tu obyło się bez kary, gdyż sąd postanowił umorzyć postępowanie).

Trudno ocenić, jakie serwisy internetowe powinny zostać zarejestrowane. Tym bardziej że wielu znanych prawników uważa, że tak naprawdę żadne. Nie spełniają one bowiem wszystkich niezbędnych przesłanek wynikających z definicji dziennika lub czasopisma.

[srodtytul]Dla bezpieczeństwa[/srodtytul]

Skoro jednak polskie sądy potrafią skazać za brak rejestracji, trudno się dziwić ludziom, że wolą dmuchać na zimne. Dotychczasowe orzeczenia dotyczyły serwisów, które można by zakwalifikować jako dziennikarstwo społeczne. Nikt jednak nie może dać gwarancji, że taki sam wyrok nie zapadłby wobec hobbystycznej strony internetowej.

Osoba, która zdecyduje się na rejestrację swej strony, najpierw musi się zastanowić, jak często będzie ją aktualizować (w prawie prasowym mowa jest o częstotliwości ukazywania się). Jeśli raz w tygodniu lub rzadziej, to powinna zgłosić wydawanie czasopisma. Jeśli częściej – to dziennika. Później trzeba wybrać tytuł dziennika lub czasopisma. Musi być unikalny. Może się pokrywać z adresem internetowym, ale nie musi. Przykładowo dziennik ukazujący się w sieci pod adresem www.gpp.pl może nosić tytuł „Gazeta prawa i podatków”.

Kolejny krok to wybranie redaktora naczelnego. Musi nim być osoba posiadająca pełną zdolność do czynności prawnych. Nic nie stoi na przeszkodzie, by był nim sam wydawca.

[srodtytul]30 dni na postanowienie[/srodtytul]

Wniosek o rejestrację składa się w wydziale cywilnym sądu okręgowego właściwego dla miejsca zamieszkania (siedziby) wydawcy. [b]Musi zawierać dane osobowe redaktora naczelnego, tytuł dziennika lub czasopisma, określać wydawcę i wskazywać częstotliwość ukazywania się. Trzeba też podać dokładny adres redakcji, wydawcy i zamieszkania redaktora naczelnego.[/b] W praktyce często będzie to jeden adres: zamieszkania osoby rejestrującej swój serwis. We wniosku dobrze będzie zaznaczyć, że chodzi o dziennik lub czasopismo internetowe, i wskazać domenę, pod jaką będzie się ukazywać.

Trzeba też dołączyć dokument potwierdzający przelanie na konto opłaty sądowej w wysokości 40 zł (lub znaczki skarbowe). Sądy wymagają też kserokopii dowodu osobistego redaktora naczelnego i wydawcy. Przepisy nie określają, jak powinien wyglądać wniosek, można więc go napisać samemu.

Sąd powinien wydać postanowienie o wpisie do rejestru w ciągu 30 dni. Można jednak się spotkać z odmową, i to nie tylko z powodu niekompletności wniosku. Chociaż bowiem niektóre sądy skazują za brak rejestracji, inne jej odmawiają, uznając, że strona internetowa nie może być traktowana jako dziennik lub czasopismo.

[srodtytul]Będą zmiany w prawie[/srodtytul]

Tymczasem rząd pracuje nad zmianą prawa prasowego. Pierwotna wersja projektu wprowadzała wprost obowiązek rejestracji „publikacji prasowych” ukazujących się w Internecie. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oświadczyło jednak, że nie było jego intencją nałożenie kagańca na sieć. Jest więc szansa, że poprawi przepisy.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=s.wikariak@rp.pl]s.wikariak@rp.pl[/mail]

[ramka][b]Magdalena Bartosik, radca prawny w kancelarii Linklaters Warsaw[/b]

Gdy klient pyta, czy powinien zarejestrować swoją stronę internetową, często mam dylemat. Jest oczywiste, że zgodnie z prawem prasowym dzienniki i czasopisma ukazujące się w Internecie podlegają obowiązkowi rejestracji. Jeśli się jednak przyjrzeć definicji dziennika lub czasopisma, to okazuje się, że może nim być tylko druk periodyczny, przekaz za pomocą dźwięku oraz dźwięku i obrazu. W odniesieniu do strony internetowej, która zawiera jedynie zdjęcia i tekst, trudno mówić o spełnieniu tych przesłanek. Zdaję sobie jednak sprawę, że w razie braku rejestracji sąd może wydać wyrok skazujący. Zdarzają się bowiem precedensy. Biorąc to pod uwagę, gdy są jakiekolwiek wątpliwości, z bezpieczeństwa procesowego doradzam złożenie wniosku o jej rejestrację. [/ramka]

Do „Rzeczpospolitej” nadchodzą wciąż listy z pytaniami, jakie serwisy internetowe trzeba rejestrować i jak to zrobić. To efekt artykułów, w których opisywaliśmy, że za brak rejestracji można zostać skazanym. Przekonali się o tym m.in. dwaj właściciele portalu www.bielsko.biala.pl. W wyroku z 2 czerwca Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej uznał, że złamali prawo, wydając dziennik bez rejestracji, i skazał obydwu na grzywnę po 3 tys. zł ([b]sygn. IX K 2011/08[/b]). Wcześniej Sąd Okręgowy w Słupsku utrzymał wyrok w sprawie innego serwisu: www.gazetabytowska.pl ([b]sygn.VI Ka 409/07[/b]), również uznając, że prowadzący powinien go zarejestrować (chociaż tu obyło się bez kary, gdyż sąd postanowił umorzyć postępowanie).

Pozostało 83% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów