Reklama
Rozwiń
Reklama

Czytelnikom można zezwolić na drukowanie e-książek w bibliotece

Unijne przepisy o prawach autorskich nie zakazują bibliotekom tworzenia e-booków z książek znajdujących się w ich zbiorach i udostępnienia ich czytelnikom w wersji elektronicznej.

Publikacja: 11.09.2014 12:47

Czytelnikom można zezwolić na drukowanie e-książek w bibliotece

Foto: Fotorzepa, Filip Frydrykiewicz

Tak orzekł dzisiaj Europejski Trybunał Sprawiedliwości rozpatrujący spór między biblioteką Uniwersytetu Technicznego w Darmstadt a niemieckim wydawnictwem Eugen Ulmer KG (sygn. akt C-117/13).

Oszczędna czytelnia

Biblioteka poddała digitalizacji podręcznik do historii wydany przez Eugen Ulmer, a następnie udostępniła jego elektroniczną wersję na stanowiskach komputerowych zainstalowanych w czytelni. Wcześniej biblioteka odrzuciła ofertę wydawnictwa na zakup wydanych przez nie e-booków, m.in. książki, której dotyczy spór i licencji na ich udostępnianie czytelnikom. W tej sytuacji wydawnictwo Eugen Ulmer postanowiło zapobiec poddawaniu digitalizacji przez uniwersytet spornej książki. Domaga się, by sąd zakazał działań, które użytkownikom biblioteki umożliwiają jej drukowanie lub zapisywanie na kluczu USB, czyli np. na popularnym pendrivie, oraz wynoszenie tych zwielokrotnień poza bibliotekę.

Zgodnie z unijną dyrektywą o prawie autorskim, tylko twórca może zezwolić na zwielokrotnianie i publiczne udostępnianie swojego utworu. Tylko on może także tego zakazać. Państwo członkowskie ma jednak prawo ustanowić wyjątki i ograniczenia w przysługujących twórcom uprawnieniach, w szczególności na rzecz ogólnodostępnych bibliotek, które w celu badań lub prywatnych studiów udostępniają użytkownikom znajdujące się w ich zbiorach utwory za pośrednictwem odpowiednio wyposażonych terminali. Z takiego uprawnienia skorzystały Niemcy. O wyjaśnienie jego zakresu zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości sąd najwyższy tego kraju, do którego trafił spór między uniwersytetem a wydawnictwem.

E-booka zrobią sobie sami

W ogłoszonym dzisiaj wyroku Trybunał stwierdził przede wszystkim, że nawet jeżeli podmiot praw autorskich zwraca się do biblioteki z ofertą zawarcia, na odpowiednich warunkach, umowy licencyjnej na korzystanie ze swojego utworu, biblioteka może powołać się na wyjątek przewidziany dla odpowiednio wyposażonych terminali, gdyż w przeciwnym wypadku nie mogłaby ona realizować swej podstawowej misji i wspierać interesu publicznego związanego z promowaniem badań i prywatnych studiów.

Trybunał stwierdził też, że dyrektywa nie stoi na przeszkodzie temu, by państwa członkowskie przyznały bibliotekom prawo digitalizacji utworów znajdujących się w ich zbiorach, o ile okaże się to konieczne do udostępnienia tych utworów użytkownikom za pośrednictwem odpowiednio wyposażonych terminali w celu badań lub prywatnych studiów.

Reklama
Reklama

- Gdyby biblioteki nie miały takiej możliwości, to przysługujące im prawo udostępniania utworów poprzez terminale mogłoby zostać pozbawione znacznej części swej istoty lub skuteczności – zauważył TSUE.

Na pendrive'a tylko za opłatą

Jednak prawo udostępniania czytelnikom zdigitalizowanych książek w terminalu nie może oznaczać zezwolenia na drukowanie ich na papierze lub utrwalanie na kluczu USB

- Drukowanie utworu na papierze lub utrwalanie go na kluczu USB to czynności zwielokrotnienia, ponieważ mają na celu stworzenie nowej kopii z kopii cyfrowej udostępnionej osobom prywatnym. Tego rodzaju czynności zwielokrotnienia nie są konieczne z punktu widzenia prawa do udostępniania utworów za pośrednictwem odpowiednio wyposażonych terminali, tym bardziej że czynności te są dokonywane przez osoby prywatne, a nie przez samą bibliotekę – tłumaczył Trybunał.

Dodał jednak, że poszczególne państwa członkowskie mogą w swoich krajowych przepisach ustanowić wyjątek lub ograniczenie w przysługującym podmiotom praw autorskich wyłącznym prawie do zwielokrotniania utworów i zezwolić użytkownikom biblioteki na drukowanie utworów na papierze lub utrwalanie ich na kluczu USB za pośrednictwem odpowiednio wyposażonych terminali. W takiej sytuacji prawo powinno jednak przewidywać godziwą rekompensatę dla autorów i innych podmiotów praw autorskich.

Tak orzekł dzisiaj Europejski Trybunał Sprawiedliwości rozpatrujący spór między biblioteką Uniwersytetu Technicznego w Darmstadt a niemieckim wydawnictwem Eugen Ulmer KG (sygn. akt C-117/13).

Oszczędna czytelnia

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Reklama
Nieruchomości
Budowa domów i mieszkań na nowych zasadach. Co się zmieni w 2026 roku?
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Sądy i trybunały
RPO nie zostawia suchej nitki na projekcie resortu Waldemara Żurka
Prawo dla Ciebie
Sąd: wlewy z witaminy C i kurkuminy to nie jest żadne leczenie
Nieruchomości
Mieszkańcy zapłacą od kilograma śmieci. Jest nowy projekt rządu
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Dane osobowe
Sąd: szpital zapłaci słoną karę za kamery ukryte w zegarach
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama