Reklama
Rozwiń
Reklama

Kręta droga unijnego Zielonego Ładu. Co UE zaproponuje rolnikom?

Bruksela zmienia trajektorię Europejskiego Zielonego Ładu. Na początek ustępuje rolnikom, ale za kilka dni przedstawi propozycje ułatwiające życie firmom, m.in. z branż energochłonnych.

Publikacja: 20.02.2025 04:51

Włoscy rolnicy protestują w związku z tym, co określają jako nieuczciwą konkurencję z zagranicy, pla

Włoscy rolnicy protestują w związku z tym, co określają jako nieuczciwą konkurencję z zagranicy, planami cięcia subsydiów i planowanymi przepisami UE

Foto: Alessia Pierdomenico/Bloomberg

Bruksela wsłuchała się w rolnicze protesty i złagodzi zielone wymogi. Komisja Europejska przedstawiła w środę wizję europejskiego rolnictwa, odległą od tej, którą próbowała realizować w poprzedniej kadencji. Obiecuje ochronę przemysłu mięsnego, nacisk na równe zasady konkurencji i pilnowanie norm bezpieczeństwa żywności w imporcie, odejście od zakazu pestycydów, tam gdzie nie ma łatwo dostępnych alternatyw, wreszcie realizowanie celu emisji CO2 w rolnictwie nie poprzez zobowiązania, a... zachęty. Z tej propozycji cieszą się duzi producenci rolni i europejska prawica, narzekają natomiast lewica, organizacje środowiskowe oraz mali producenci rolni, dla których przyszłością było właśnie bardziej zielone, a mnie przemysłowe rolnictwo.

Czytaj więcej

Rekordowe pieniądze dla rolników popłyną z UE. Polacy też sięgną po 8,4 mld euro

Ogólne zielone cele zostają

W latach 2019–2024, czyli poprzedniej kadencji Komisji Europejskiej i jej przewodniczącej Ursuli von der Leyen, sektor rolny został zintegrowany z całą wizją Europejskiego Zielonego Ładu i wynikającymi z niego ambitnymi celami środowiskowo-klimatycznymi. Masowe protesty rolników w kilku europejskich stolicach w 2024 roku przyczyniły się do powolnego odejścia UE od zielonych ambicji. Rolnicy protestowali przeciw zbyt kosztownym, ich zdaniem, zobowiązaniom środowiskowym i przeciw konkurencji wynikającej z globalnego handlu.

Czytaj więcej

Farmerzy znad Wisły liczą pieniądze z dopłat i organizują protesty

Z żadnych z założonych wcześniej celów UE nie może się całkowicie wycofać. Zielony Ład to już fragment europejskiego DNA – chodzi nie tylko o wartości, ale też o nieodwracalne już teraz sprzężenie gospodarcze: bezpieczeństwo energetyczne i konkurencyjność gospodarki UE zależą w długim terminie od szybkiego przestawienia się na tanie i lokalnie dostępne odnawialne źródła energii. A umowy wolnego handlu z kolejnymi partnerami, w tym ze znienawidzonym przez wielu rolników Mercosurem, to konieczna alternatywa dla europejskiego eksportu, wobec coraz bardziej protekcjonistycznych USA i Chin. Nie mówiąc o dostępie do krytycznych minerałów, których UE potrzebuje dla swojej zielonej i cyfrowej rewolucji. 

Reklama
Reklama

Potrzebna deregulacja

W krótkim terminie Bruksela musi jednak zadbać zarówno o głosy wyborców, w tym niedużego, ale bardzo wpływowego lobby rolniczego, jak i o konkurencyjność unijnej gospodarki, przytłoczonej teraz wysokimi cenami energii. Celu zielonej transformacji nie zmienia, ale chce innych metod jego osiągania i innej, dłuższej trajektorii.

Plan działania dla rolników (na razie w formie politycznej wizji, a wkrótce szczegółowych propozycji), to tylko jeden z elementów tej nowej strategii. Za tydzień Komisja Europejska przedstawi dwa kolejne kluczowe projekty: czysty przemysłowy ład (ang. Clean Industrial Deal) oraz omnibus.

Czytaj więcej

Model europejski ma swoje przewagi

– Nie chcę, abyśmy zmieniali cele środowiskowe, ale możemy zmienić sposoby ich osiągnięcia. Dać więcej czasu, uprościć sprawozdawczość i wymagania stawiane przedsiębiorstwom, a także przyspieszyć wszystkie procedury – mówił w niedawnej rozmowie z „Rzeczpospolitą” Stéphane Séjourné, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. dobrobytu i strategii przemysłowej.

Czysty przemysłowy ład – jak zapowiedział Séjourné - ma m.in. zawierać rozwiązania umożliwiające bardzo energochłonnym branżom obniżenie cen poprzez specjalne umowy między producentami i konsumentami. Będą tam też inne propozycje finansowania dla branży energochłonnej.

Z kolei omnibus to pierwszy z serii pakietów deregulacyjnych. Na początek przejrzane zostaną trzy akty prawne dotyczące tego, jak firmy mają dbać o zrównoważony rozwój: od raportowania, przez działania firm, po ich finansowanie. Wszystkie mają zostać złagodzone albo przesunięte w czasie.

Reklama
Reklama

Polskie postulaty zmian

Polska chce wykorzystać tę zmianę myślenia w Brukseli do forsowania naszych postulatów rewizji kilku elementów przyjętego już pakietu legislacyjnego Fit-for-55, czyli zestawu regulacyjnego prowadzącego do obniżenia emisji CO2 o 55 proc. do 2030 roku. Po pierwsze, zmianę przyjętego średniego limitu emisji CO2 dla produkowanych samochodów. W 2025 roku ma on wynosić 94 g/km w porównaniu z 116 g/km w tym roku. Po drugie, modyfikację systemu handlu emisjami ETS2. Ma on obowiązywać od 2027 roku i obejmować transport oraz budownictwo mieszkaniowe. Polska chciałaby jego opóźnienia.

Po trzecie wreszcie, chcemy zmian w systemie CBAM. To opłata nakładana na tzw. ślad węglowy produktów importowanych do UE. Chodzi o produkty wytwarzane przez te gałęzie przemysłu, które w Unii są poddane restrykcyjnym przepisom ograniczającym emisję CO2. Opłatę muszą uiścić zagraniczni producenci, u których nie ma analogicznych systemów ograniczania emisyjności przemysłu. CBAM będzie obowiązywał w docelowej formie od 2026 roku i Polska chciałaby jego rewizji, zanim wejdzie w życie.

Gospodarka
Choinka świąteczna, czyli nieoczywista tradycja
Gospodarka
Eric Maskin, noblista: Polski wzrost tylko w realiach demokracji
Gospodarka
Nowy projekt państwa „przeszedł bez echa". Może przynieść miliardy polskim firmom
Gospodarka
Banku Rosji prezent pod choinkę. Ale jest i rózga
Gospodarka
Graniczna opłata węglowa namiesza na rynku stali? Kluczowe wyzwania dla firm
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama