Rządowi w Buenos Aires udało się sprzedać obligacje po niższej cenie przewidywanych widełek z powodu tak dużego zainteresowania.
Ostatecznie sprzedano 3-letnie obligacje z rentownością 6,25 proc. za 2,75 mld dolarów, 5-letnie z rentownością 6,87 proc. za 4,5 mld, 10-letnie z rentownością 7,5 proc. za 6,5 mld i 30-letnie z rentownością 7,62 proc. za 2,75 mld. Większość przychodów z aukcji, w której popyt był czterokrotnie większy od oferty, zostanie użyte na zakończenie skomplikowanych sporów prawnych Argentyny z inwestorami o nie wykupione w terminie papiery dłużne.
Entuzjazm rynku wobec nowych obligacji pozwolił Argentynie obniżyć znacznie ich rentowność w porównaniu do podobnych emisji. Angola, Kamerun, Zambia i Ghana płacą dwucyfrowo za 10-letnie obligacje, Argentyna zaproponowała 7,5 proc. Ponadto zapewnia rentowność o 1,5 pkt proc. wyższą od obligacji Brazylii, która ma o 4 stopnie wyższą ocenę wiarygodności kredytowej od argentyńskiej -B.
Emisję zorganizowały Deutsche Bank, HSBC, JP Morgan i Santander, a BBVA i Citigroup prowadziły księgę popytu.
Nowy prezydent Mauricio Macri ma nadzieję, że zamknięcie tego bolesnego rozdziału w historii jego kraju, wpędzenie w nędzę klasy średniej, obniży koszty pozyskiwania kapitału i przyciągnie nowe inwestycje na rozkręcenie gospodarki.