Akcje Apple'a traciły na początku wtorkowej sesji w Nowym Jorku ponad 2 proc. Wcześniej, w ciągu dnia, na giełdzie we Frankfurcie spadały nawet o 6 proc. Problemy Apple'a przyczyniły się we wtorek do przeceny na giełdach w Europie, Azji i Ameryce. Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, spadł o 1,5 proc., a japoński Nikkei 225 stracił 1,4 proc. Większość europejskich indeksów we wtorek po południu umiarkowanie traciła, a sesja w USA zaczęła się od spadków.
„W Chinach praca jest wznawiana, ale doświadczamy wolniejszego powrotu do normalnych warunków, niż się spodziewaliśmy. W rezultacie nie spodziewamy się osiągnięcia zaplanowanego przychodu na kwartał kończący się w marcu" – pisze w oświadczeniu Apple. Koncern twierdzi, że wszystkie jego fabryki w Chinach – poza prowincją Hubei, najbardziej dotkniętą epidemią koronawirusa – znów działają. Salony Apple"a w Państwie Środka wciąż są jednak zamknięte. To już drugi raz w ciągu kilkunastu miesięcy, gdy Apple tnie swoje prognozy przychodów ze względu na sytuację w Chinach. Poprzednim razem zrobił to w styczniu 2019 r., ze względu na spowolnienie gospodarcze w ChRL.
– Ciekawe, czy ktoś był tym zaskoczony. Z pewnością dojdzie do spadku produkcji i konsumpcji w drugiej pod względem wielkości gospodarce świata, a to uderzy w zyski zaangażowanych tam spółek. Apple jest dla tych firm barometrem. Większość jego produktów jest wytwarzana w Chinach, a ten kraj odpowiada za około 16 proc. przychodów Apple'a – twierdzi Neil Wilson, analityk Markets.com.
Nie tylko Apple ostrzega przed negatywnym wpływem epidemii koronawirusa na swoje wyniki. Gigant górniczy BHP Billiton powiadomił we wtorek akcjonariuszy, że obetnie swoje prognozy dotyczące popytu na surowce, jeśli epidemia koronawirusa nie zostanie powstrzymana w tym kwartale. Tesla ostrzegała na początku lutego, że dojdzie do opóźnień w dostawach jej samochodów. Przed spadkiem przychodu ostrzegły linie lotnicze Cathay Pacific, które odwołały w lutym blisko 30 proc. swoich lotów i wysłały 27,5 tys. pracowników na bezpłatne urlopy. Niektóre spółki spodziewają się, że walka z epidemią potrwa długo. Chanel odwołał pokaz mody w Pekinie zaplanowany na maj.
„Zachęcamy spółki, by uważnie rozważyły, jakie kwestie dotyczące tych zdarzeń mają ujawnić w raportach rocznych" – czytamy w komunikacie brytyjskiej Rady Raportowania Finansowego, czyli branżowej organizacji nadzorczej.