Również publikowane wczoraj informacje o powolnym wzroście płac i rosnącym bezrobociu nie pozostawiły wątpliwości co do tego, że Rada musi pomóc słabnącej gospodarce, luzując politykę pieniężną. Kropkę na „i" w temacie cięcia stóp procentowych powinny postawić dzisiejsze dane o styczniowej produkcji przemysłowej. Zdaniem analityków była o 3,15 proc. niższa niż rok wcześniej.
Mimo napływu negatywnych dla naszej waluty informacji złoty w poniedziałek skutecznie opierał się dalszej deprecjacji. Pomagała mu w tym niska aktywność inwestorów. Na rynkach brakowało Amerykanów, którzy świętowali Dzień Prezydenta. Wieczorem euro, frank i dolar kosztowały tyle samo co w piątek czyli odpowiednio: 4,18 zł, 3,39 zł i 3,13 zł.
Niska płynność spowodowała gwałtowne zmiany cen obligacji. Rentowność dziesięciolatek spadła do 3,99 proc. z 4,02 proc. a pięciolatek do 3,51 proc. z 3,57 proc. Oprocentowanie dwulatek wzrosło do 3,35 proc. z 3,23 proc.