Reklama

Pytanie: jak na tym zarobić?

Rozmowa z Wojciechem Przyłęckim, prezesem jednego z największych inkubatorów

Publikacja: 21.10.2012 16:00

Pytanie: jak na tym zarobić?

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Na początku działania inkubatorów trafiało do nich po 700–800 firm rocznie, dziś 300–400. Skąd spadek?

Swego czasu obserwowaliśmy coś, co można było nazwać modą na start-upy. To rynek oddzielił pomysły ciekawe od tych, których czas jeszcze nie nadszedł albo nigdy nie nadejdzie. Dziś ludzie zaczynają rozumieć, że nawet w Internecie do sukcesu nie wystarczy, żeby coś było nowe, innowacyjne. Projektodawcy zaczynają patrzeć na swoje pomysły bardziej biznesowym okiem.

A jakie dziś pomysły spływają do was? Jesteśmy inwestorem typowo branżowym, więc na moje biurko trafiają wyłącznie pomysły, które dotyczą obszarów, w które inwestujemy – czyli Internet, e-commerce czy mobile. W większości są to projekty innowacyjne, ale nie zawsze ta innowacja przekłada się na to, czy dany projekt jest opłacalny. Monetyzacja pomysłu, czyli przekucie czegoś, co jest ciekawe, na biznes, stanowi największy kłopot. Najtrudniej jest, gdy zadajemy pytanie: „A jak na tym zarobić?".

Jak poznać, że jakiś pomysł ma potencjał na sukces, a inny zupełnie się nie sprawdzi?

Czasem potrzeba po prostu biznesowej intuicji. W InQbe dużą rolę przykładamy do ludzi chcących realizować dany projekt. Zasada jest prosta, to ludzie są najmniej przewidywalnym elementem. Model biznesowy można skorygować, z ludzkim charakterem już tak prosto nie jest.

Reklama
Reklama

Jaka jest pana rada dla pomysłodawców, jak najlepiej przygotowywać się do aplikowania?

Tu można zrobić cały wykład... A mówiąc w największym skrócie, trzeba odpowiedzieć sobie na kilka prostych pytań. Czy kompetencje naszego zespołu pozwolą nam zrealizować to, co chcemy? Czy mamy wystarczającą motywację? Czy nasz projekt jest prosty, a jednocześnie wnosi jakąś innowację, pewną wartość dodaną? No i wreszcie najważniejsze: czy na tym da się zarobić? Inwestor nie jest instytucją charytatywną, on szuka partnerów biznesowych, z którymi wspólnie chce zarabiać pieniądze. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to lepiej niech się wstrzyma z poszukiwaniem inwestora. Szkoda jego czasu i wysiłku.

Czy InQbe wymaga wkładu finansowego od pomysłodawcy?

Z pewnością inaczej rozmawia się z kimś, kto chce w dany projekt zainwestować swoje własne pieniądze, niż z kimś, dla kogo głównym problemem jest ustalenie wysokości własnej pensji w budżecie. To temat bardziej złożony, ale generalnie można powiedzieć, że kwestia wkładu własnego to drugorzędny problem.

Z ilu spółek InQbe już wyszedł?

Zainwestowaliśmy w ponad 20 spółek, w kilku przypadkach dokonaliśmy częściowych wyjść, ale myślę, że czas szerszego wychodzenia z inwestycji dopiero nadejdzie. Nie narzekamy na brak funduszy na nowe inwestycje, więc nie mamy specjalnej presji. Spokojnie obserwujemy rozwój naszych podmiotów i czekamy na odpowiedni moment, by podjąć decyzję o ewentualnych wyjściach.

Reklama
Reklama

Na początku działania inkubatorów trafiało do nich po 700–800 firm rocznie, dziś 300–400. Skąd spadek?

Swego czasu obserwowaliśmy coś, co można było nazwać modą na start-upy. To rynek oddzielił pomysły ciekawe od tych, których czas jeszcze nie nadszedł albo nigdy nie nadejdzie. Dziś ludzie zaczynają rozumieć, że nawet w Internecie do sukcesu nie wystarczy, żeby coś było nowe, innowacyjne. Projektodawcy zaczynają patrzeć na swoje pomysły bardziej biznesowym okiem.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Fundusze europejskie
Donald Tusk: za błędy w KPO w 100 proc. odpowiada PiS
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Fundusze europejskie
KPO zmienia Polskę. Ogromne pieniądze z UE na wzmocnienie i unowocześnienie kraju
Fundusze europejskie
Burza wokół KPO może wywołać kryzys w rządzie
Fundusze europejskie
Tło afery z KPO sięga czasów PiS. „Nie zrobisz audytów wszystkiego”
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Fundusze europejskie
Burza wokół KPO. Minister Szyszko: „Funduszowe cwaniactwo”. Będą kontrole
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama