W sieci roi się od dotowanych e-biznesów

W Internecie nietrudno natrafić na opinie, że wiele nowych projektów internetowych finansowanych z unijnych dotacji to pomysły nietrafione, które zakończą się plajtą. To jednak tylko jedna, ta gorsza, strona medalu. Druga to sukcesy rynkowe startujących firm odniesione dzięki grantom rozdzielanym przez PARP z "Innowacyjnej gospodarki" (działanie 8.1).

Oto, pod jakie adresy powinni zajrzeć przedsiębiorcy, którzy dopiero chcą zacząć swój  e-biznes, wspomagając się dotacją.

Zadbaj o finanse

Jeden z nich to www.kontomierz.pl. – Nasz pomysł na  e-biznes to aplikacja do zarządzania finansami osobistymi i planowania wydatków. Kontomierz importuje historię transakcji ze wszystkich kont bankowych, jakie posiada użytkownik. Zakłada też "portfel" na ręczne dodawanie transakcji gotówkowych, co daje pełny obraz finansów. Klasyfikuje wydatki po kwotach, rodzajach i miejscach. Przepływy widać na czytelnych wykresach. Potem radzi, z jakich kont i kart korzystać – wyjaśnia Marcin Truszel, prezes spółki Kontomierz.pl. Jego firma otrzymała 824 tys. zł dofinansowania. Teraz musi zarabiać.

– Nie pobieramy opłaty za usługę, bo i tak nasi użytkownicy muszą przełamać barierę zaufania dotyczącą przekazania danych finansowych, choć nie wymagamy podania personaliów. Obecnie nasze przychody pochodzą z reklam i umów partnerskich z bankami – wyjaśnia Truszel. Dodaje, że strategia firmy to pozyskanie jak największej liczby zarejestrowanych użytkowników. Obecnie jest ich 24 tysiące. – Jestem przekonany, że projekt utrzyma się po okresie dotowania – prognozuje Truszel, dodając, że ta e-usługa to czysta statystyka. Do tego bezpieczna. – Nie znamy ani nie przechowujemy haseł bankowych – zapewnia prezes Kontomierza.

Z bezpieczeństwem danych wiąże się inny ciekawy pomysł na e-biznes – BitBank (www.bitbank.pl) spółki TotalSafe. To  e-usługa ochrony danych osobowych pozwalająca na tworzenie kopii zapasowych i przywracanie danych online. Umożliwia odzyskanie plików w przypadku uszkodzenia komputera, ataku wirusa czy też na skutek ich przypadkowego skasowania. Jest kierowana do klientów indywidualnych i firm. Można ją przetestować za darmo.

Wysokość opłat zależy od pojemności konta. Aby skorzystać z usługi, wystarczy zainstalować na komputerze prostą w obsłudze aplikację. Oprogramowanie automatycznie szyfruje i przesyła dane do najnowocześniejszej w Polsce serwerowni Data Center Beyond w Poznaniu. Dostęp do zarchiwizowanych plików ma tylko klient.

– Założono już 1900 kont w celu ochrony danych. Część z nich jest bezpłatna, ale nie będziemy mieli problemów z utrzymaniem projektu po okresie dotowania – mówi Wiktor Słup-Ostrowski z TotalSafe. Projekt, jak i pozostałe musi utrzymać się na rynku przez trzy lata po okresie dotowania.

Spółka Han Bright dostała 530 tys. zł dotacji na interaktywny kurs języka angielskiego dla przedszkolaka dostępny pod adresem www.zosiaikevin.pl. Kurs zawiera 50 lekcji. Model biznesowy jest prosty. Za dostęp do serwisu płaci się przelewem lub esemesem.

– Za 1 dzień 1,23 zł, za miesiąc 19,9 zł, za trzy miesiące 49,9 zł,  a za pół roku 79,9 zł – wylicza Bożena Follprecht-Szpyt z Han  Bright. Miesięczna liczba użytkowników serwisu to 80 tys. Firma rozliczyła już dotację, ale planuje pozyskać kolejną. – Na zakup usług doradczych w zakresie przygotowania dokumentacji i analiz niezbędnych do pozyskania zewnętrznego inwestora, bo chcemy wejść na NewConnect – mówi Follprecht-Szpyt. Spółka ma jeszcze serwisy: Ciufcia.pl i Tajemniczakuchnia.pl.

200 tys. Użytkowników

Ma już www.audioteka.pl. To serwis oferujący odpłatną (od  5 do 50 zł) dystrybucję audio- booków – książek do słuchania w formacie mp3. Można je pobrać i odtwarzać na komputerze i telefonie, w samochodzie i w domu.  Raz kupiony utwór można ściągać wielokrotnie po zalogowaniu na konto sklepowe. – Największego potencjału upatrujemy w telefonie, bo ma go praktycznie każdy – mówi Marcin Beme, współwłaściciel serwisu. Biznes rozwija się tak dobrze, że w maju planowana jest premiera Audioteki w Czechach i na Węgrzech, a po wakacjach w Bułgarii.

-  Jak zaczynaliśmy, byliśmy prekursorami. Teraz nasze jedyne zmartwienie to ciągle za mała liczba pozycji – mówi Beme. Jest ich 2 tys. i stale przybywa. Rozrasta się też firma, która zamierza pozyskać nowe dotacje, m.in. tzw. paszport do eksportu, oraz wejść na New Connect.