Dziś sejmowa podkomisja zajmie się projektami ustawy antyspreadowej.
– Będziemy pracować nad propozycjami zawartymi w trzech projektach złożonych przez PO, PSL i SLD, a z podkomisji wyjdzie jeden projekt. Jest zgoda co do tego, żeby przepisy umożliwiały spłatę kredytu bezpośrednio w walucie, bez dodatkowych kosztów, ale rozważamy też propozycję, by banki wpisywały do umów maksymalną wysokość spreadu – mówi Sławomir Neumann, poseł PO. Dodaje, że zmiany będą głosowane na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
Raty kredytów zaciągniętych w szwajcarskiej walucie rosną wraz z błyskawicznie drożejącym frankiem, a spready, czyli różnice w kursach, po jakich banki wypłacają kredyt i naliczają raty, dodatkowo zawyżają koszt obsługi takich pożyczek. Co więcej, banki ustalają swoje wewnętrzne kursy w dowolny sposób i spready wynoszą od około 5 do ponad 12 proc.
Propozycje polityków dotyczące ich ograniczenia są różne – od najbardziej prawdopodobnego, pozwalającego na spłatę kredytu w walucie pożyczki bez dodatkowych kosztów, do możliwości czasowej spłaty rat po stałym kursie, znacznie niższym od rynkowego. Ten ostatni pomysł jest najmniej realny – według ministra finansów Jacka Rostowskiego polskie władze nie mogą zamrozić kursu franka szwajcarskiego.
1. Propozycja PO
To najbardziej prawdopodobne rozwiązanie, które może wejść w życie już na początku września. Przewiduje możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie, w której jest zaciągnięta pożyczka, bez dodatkowych opłat i prowizji, czyli np. frankami czy euro zakupionymi w kantorze lub innym banku.