Maja też one szybciej i skuteczniej trafiać do krajów Unii Europejskiej (i państw przystępujących do niej), które ucierpiały na skutek wystąpienia klęsk żywiołowych takich jak np. trzęsienia ziemi, powodzie czy huragany. Zmiany proponuje Komisja Europejska (dyrekcja ds. polityki regionalnej). Zakładają one: uproszczenie aktualnych przepisów, tak aby pomoc mogła być wypłacane szybciej niż obecnie, możliwość wypłaty zaliczek (do 30 mln euro) oraz jasne określenie jakie sytuacje upoważniają do otrzymania pomocy (szczególnie w przypadku klęsk żywiołowych o zasięgu regionalnym). Bruksela chce zawęzić katalog do klęsk żywiołowych i objąć nim suszę, a w przypadku klęsk o zasięgu regionalnym wprowadzić limit szkód w wysokości 1,5 proc. produktu krajowego brutto (PKB) w ujęciu regionalnym.

Jak przekonuje Johannes Hahn, unijny komisarz ds. polityki regionalnej trzeba poprawić unijną zdolność reagowania na katastrofy, aby skuteczniej pomagać ofiarom w odbudowie otoczenia i ułatwić im powrót do normalnego życia. - Propozycja Komisji Europejskiej to wyraz solidarności z regionami i krajami Europy w chwili, gdy najbardziej potrzebują pomocy. Dzięki ustalonym przez nas zmianom Fundusz Solidarności będzie działał szybciej, prościej i skuteczniej – mówił Hahn przedstawiając wniosek dotyczący zmian w funduszu.

Unijny Fundusz Solidarności powstał w 2002 r. Pomoc z niego można uzyskać tylko na operacje nadzwyczajne prowadzone przez organy publiczne. Fundusz nie pokrywa szkód poniesionych przez osoby fizyczne ani utraconych dochodów. Dotychczas wypłacono z niego 3,17 mld euro w związku z 52 klęskami żywiołowymi w Europie. Pomoc otrzymały 23 kraje, w tym Polska, do której trafiło 105,6 mln euro po powodziach, które wystąpiły w maju 2010 r. Najczęściej zresztą wspierane są kraje, które ucierpiały na skutek powodzi jak np. Rumunia, Węgry, Czechy czy Wielka Brytania, choć fundusz wspomógł też państwa, w których wystąpiły trzęsienia ziemi (np. Włochy), pożary lasów (np. Portugalia), susze (Cypr) i huragany (np. Francja).