Wizja dla Polski za kasę z UE

Rząd przyjął projekt tzw. umowy partnerstwa. Wskazuje w niej, jak chce wydać pieniądze z Unii na lata 2014–2020. Teraz dokument trafi do Brukseli.

Publikacja: 09.01.2014 01:00

Wizja dla Polski za kasę z UE

Foto: Bloomberg

Poza umową partnerstwa, która określa strategię wykorzystania środków europejskich i sposoby realizacji unijnej polityki spójności, wspólnej polityki rolnej i wspólnej polityki rybołówstwa, Rada Ministrów przyjęła też projekty sześciu krajowych programów operacyjnych na lata 2014–2020.

– Treść przyjętych dokumentów to nasze plany na to, jak powinna wyglądać Polska w 2020 r. Są one efektem kilku lat pracy nad stworzeniem spójnej wizji rozwoju kraju – mówiła wczoraj Elżbieta Bieńkowska, wicepremier oraz minister infrastruktury i rozwoju, podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. Dodała, że przyjęcie tych dokumentów przez rząd oznacza rozpoczęcie formalnych negocjacji z Komisją Europejską. Szefowa resortu infrastruktury i rozwoju przypomniała też, że Polska otrzymała 23 proc. z ogólnej puli na realizację unijnej polityki spójności w okresie 2014–2020.

Zdaniem premiera Donalda Tuska pieniądze z wspólnego budżetu Unii Europejskiej na lata 2014–2020 to szansa na rozwój kraju. – Prezentujemy dziś program skoku cywilizacyjnego, jaki Polska powinna dokonać do 2020 r. Polska w 2022 r. będzie w gronie 20 najbogatszych krajów świata. Mają w tym pomóc inwestycje współfinansowane z budżetu UE na lata 2014–2020 – mówił wczoraj premier.

Bieńkowska wskazała obszary, na które trafią euro z nowego budżetu UE. Są to m.in.: dostępność transportowa, konkurencyjna i innowacyjna gospodarka, energetyka, ochrona środowiska, kultura, cyfryzacja, zatrudnienie, edukacja i przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu.

Jednak aby rozpocząć podział pieniędzy przyznanych Polsce z nowego budżetu UE, nasz kraj musi jeszcze przejść żmudną procedurę związaną z uzyskaniem zgody Komisji Europejskiej co do treści umowy partnerstwa i programów operacyjnych. Rząd zamierza wysłać te dokumenty jednocześnie do Brukseli, aby jak najszybciej rozpocząć z Komisją Europejską negocjacje ich treści. Rada Ministrów liczy, że KE zaakceptuje umowę i programy w ciągu kilku miesięcy.

Od tego, ile te rozmowy potrwają, będzie zależało, kiedy ruszą nowe programy operacyjne, a więc kiedy de facto zacznie się wydawanie euro z nowego budżetu UE.

Tymczasem wiadomo już, że negocjacje z Brukselą będą trudne, o czym mówił niedawno w przedstawicielstwie KE w Warszawie Piotr Zygadło, wicedyrektor w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju.

Jak poinformował, KE wie już, jak Polska powinna wydać nowe euro z UE. Komisja przygotowała sobie tzw. position paper do negocjacji z Polską i najlepiej widziałaby sytuację, w której polska strona ten dokument przyjmie, zamieni jego nazwę na „Umowa partnerstwa" i przedłoży Komisji do podpisu. Co ciekawe, Brukseli nie podoba się nawet postępująca decentralizacja zarządzania pieniędzmi unijnymi i przekazywanie coraz większych środków na poziom regionów (w okresie 2014–2020 trafi tam 60 proc. środków z funduszy strukturalnych).

– Komisja Europejska zapowiada, że tym razem będzie naprawdę ciężko. Ma nie być tak, że Bruksela się podroczy, podroczy, a potem zgodzi się na wszystko. Tym razem ma być surowa i sprawdzać wszystko, co napisano – mówi „Rz" Marzena Chmielewska, dyrektor Departamentu Europejskiego w PKPP Lewiatan.

114,5 mld euro przyznano Polsce na lata 2014–2020 z polityki spójności i Wspólnej Polityki Rolnej

Mając na uwadze potencjalnie długie i ciężkie rozmowy z Brukselą, eksperci są podzieleni co do tego, kiedy ruszą pierwsze konkursy o pieniądze z nowego budżetu. Część uważa, że nastąpi to jeszcze pod koniec tego roku, a część, że konkursy ruszą dopiero z początkiem 2015 r. To sytuacja podobna do tej z lat 2007–2013, kiedy programy też wystartowały późno, i np. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości pierwsze konkursy dla firm ogłaszała w 2008 r.

– Biorąc pod uwagę dotychczasową dynamikę przygotowań oraz determinację władz centralnych i regionalnych, jestem przekonany, że pierwsze konkursy, także dla przedsiębiorstw, zostaną uruchomione jeszcze w tym roku – mówi „Rz" Marek Szczepański, dyrektor zarządzający pionem funduszy europejskich w Banku Gospodarstwa Krajowego.

Mniej optymistycznie patrzy na sprawę Jerzy Kwieciński, ekspert Business Centre Club, były wiceminister rozwoju regionalnego.

– Negocjacje z Komisją Europejską będą długie i trudne. W efekcie pierwsze poważne konkursy ruszą dopiero na początku 2015 r. – mówi „Rz" Kwieciński, choć nie wyklucza, że zdarzą się wyjątki. – Może to dotyczyć programów regionalnych. Na pewno część marszałków będzie chciała zakończyć rozmowy z Brukselą jak najszybciej, ogłosić kilka konkursów jeszcze w tym roku i w ten sposób odtrąbić sukces jeszcze przed wyborami samorządowymi – tłumaczy ekspert BCC.

– Moim zdaniem konkursy ruszą na przełomie tego i przyszłego roku, choć pilotażowych naborów nie można wykluczyć jeszcze w III bądź IV kwartale 2014 r. – uważa Chmielewska, choć jej zdaniem nie będą to konkursy dla firm. – W przypadku przedsiębiorców dochodzi cała masa dodatkowych przepisów związanych z pomocą publiczną, m.in. tzw. notyfikacje programów pomocowych. Dlatego biznes powinien się bardziej nastawiać na rok przyszły.

Poza umową partnerstwa i programami krajowymi do wynegocjowania są też jeszcze programy regionalne. Ich treść będą z Komisją Europejską omawiać marszałkowie województw, bo to oni będą nimi zarządzać, tak jak zarządzali programami regionalnymi na lata 2007–2013. – Muszą one się sprzęgać z programami krajowymi, bo to jedna budowla – podkreślała wczoraj Bieńkowska.

Zdaniem Kwiecińskiego niezależnie jednak od przebiegu tych wszystkich negocjacji nie ma jednak co liczyć na to, że karuzela z podziałem pieniędzy z UE rozkręci się w tym roku na dobre i, co za tym idzie, wpłynie mocno i pozytywnie na gospodarkę w bieżącym roku.

Poza umową partnerstwa, która określa strategię wykorzystania środków europejskich i sposoby realizacji unijnej polityki spójności, wspólnej polityki rolnej i wspólnej polityki rybołówstwa, Rada Ministrów przyjęła też projekty sześciu krajowych programów operacyjnych na lata 2014–2020.

– Treść przyjętych dokumentów to nasze plany na to, jak powinna wyglądać Polska w 2020 r. Są one efektem kilku lat pracy nad stworzeniem spójnej wizji rozwoju kraju – mówiła wczoraj Elżbieta Bieńkowska, wicepremier oraz minister infrastruktury i rozwoju, podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. Dodała, że przyjęcie tych dokumentów przez rząd oznacza rozpoczęcie formalnych negocjacji z Komisją Europejską. Szefowa resortu infrastruktury i rozwoju przypomniała też, że Polska otrzymała 23 proc. z ogólnej puli na realizację unijnej polityki spójności w okresie 2014–2020.

Pozostało 85% artykułu
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży