Analitycy uważają, że po pierwszym kwartale przyszłego roku bezrobocie w Polsce będzie wyraźnie spadało, bo firmy zaczną bardziej zdecydowanie zatrudniać. Ale to nie oznacza, że uda się na koniec roku osiągnąć stopę bezrobocia niższą niż 10 proc., jak chce tego rząd.
Zgodnie z ich prognozami stopa obniży się do ok. 10,7 proc. na koniec przyszłego roku. Przypominają, że przy wychodzeniu z poprzedniego kryzysu po 2001 r. zatrudnienie nie zwiększało się przez dwa lata mimo wzrostu gospodarczego. – Teraz było inaczej: gospodarka rosła i rosło bezrobocie. W przyszłym roku bezrobocie spadnie, ale też dynamika wzrostu PKB będzie niższa – zwraca uwagę Maria Drozdowicz-Bieć, prof. SGH.
– Na pewno czeka nas wyraźny i stały wzrost zatrudnienia, ale bezrobocie będzie spadać wolniej – zakłada Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Bank Polska. Jego zdaniem wynika to stąd, że gros bezrobotnych to niestety osoby bezrobotne długotrwale, często bez kwalifikacji.
[wyimek]0,8 pkt proc. spadnie w Polsce bezrobocie dzięki otwarciu rynku pracy w Niemczech – szacują eksperci[/wyimek]
Dodatkowo z badania koniunktury GUS wynika, że szefowie firm wciąż nie są zdecydowani, czy będą zatrudniali. Ich opinie na temat ewentualnych zwolnień czy możliwości zwiększenia liczby pracowników są bardzo wrażliwe na informacje o zawirowaniach europejskich.