W końcu 2010 roku ludność w wieku produkcyjnym (czyli od pełnoletności do 60 lat w przypadku kobiet i do 65 lat w przypadku mężczyzn) liczyła 24,6 mln osób. To 65,2 proc. wszystkich Polaków wobec 66 proc. pod koniec 2007 r. Widać więc, że maleje udział tych, którzy mogą pracować. Dzieje się tak w sytuacji, gdy absolutna liczba ludności w wieku produkcyjnym zwiększyła się o prawie 1,4 mln w ostatniej dekadzie.
Dodatkowo pogorszenie relacji ma miejsce w sytuacji, w której powoli rośnie liczba wszystkich Polaków. 2010 r. był bowiem trzecim z kolei, w którym odnotowano dodatni przyrost rzeczywisty ludności.
– W najbliższym czasie zwiększać się będzie liczba osób starszych i nie będzie równie dynamicznie rosła liczba najmłodszych – przypomina Agnieszka Chłoń-Domińczak, ekonomistka z SGH.
Z danych GUS wynika, że do 2015 r. liczba kobiet po 60. roku życia i mężczyzn starszych o pięć i więcej lat zwiększy się o kolejny milion osób. Będą oni stanowili 19 proc. wszystkich Polaków. Na rynku pracy może w ciągu pięciu lat ubywać co roku o ok. 170 tysięcy osób w wieku produkcyjnym.
Agnieszka Chłoń-Domińczak uważa, że potrzebne jest zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn: – Zapewni to kobietom wyższe emerytury, ale też spowoduje zwiększenie potencjału pracowniczego – uważa ekonomistka.