Reklama

Chiny zakazują luksusu urzędnikom

Zakaz wydawania przez urzędników pieniędzy publicznych na drogie auta, wyjazdy, hotele, elektronikę i wyposażenie gabinetów wprowadził rząd Chin

Publikacja: 10.07.2012 13:54

Chiny zakazują luksusu urzędnikom

Foto: Bloomberg

Decyzja jest efektem fali niezadowolenia społecznego z powodu luksusów, które za pieniądze podatników fundują sobie chińscy urzędnicy i działacze partyjni. Jak podaje dziś agencja Bloomberg, wielu Chińczyków odbiera urzędniczy luksus jako element korupcji systemu.

Ograniczenia poprzedziła seria skandali z wysokimi urzędnikami partyjnymi w rolach głównych, m.in. z jednym z kandydatów na następcę obecnego prezydenta ChRL. Od 2004 r. urzędnicy wydali równowartość 64 mld dol. na zakupy luksusowych aut służbowych i inne środki lokomocji (m.in. samoloty i śmigłowce); ok. 32 mld dol. na luksusowe kolacje, obiady, przyjęcia i bankiety.

A ok. 40 mld dol. kosztowały podatników chińskich zagraniczne delegacje urzędników zawsze w klasie biznes i hotelach pięciogwiazdkowych. To mniej więcej tyle samo, ile wyniosły nakłady na budowę gigantycznej grupy elektrowni wodnych Trzy Przełomy na rzece Jangcy.

W mieście Wenzhou, które zniszczyło niedawne trzęsienie ziemi, już został wprowadzony dla oficjeli limit obiadowy w wysokości ok. 60 juanów (32 zł) na osobę. W menu nie mogą się znaleźć tak lubiane przez Chińczyków delikatesy jak np. płetwy rekina czy ogórki morskie. Władze miasta i prowincji wystawiły też na sprzedaż 1400 służbowych aut.

W końcu 2011 r. Rosja wprowadziła specjalny rejestr nieuzasadnionych zakupów rządowych. Ma on pomóc w walce z wydawaniem publicznych pieniędzy na luksusy dla urzędników. W Rosji obowiązuje też rejestr nieuczciwych dostawców. Są na nim firmy, które wygrały rządowe przetargi i albo się z nich nie wywiązały, albo jakość usług była kompromitująca. Czarna lista tych, którzy ogłaszają przetargi rządowe i „przy okazji" kupują dla siebie na przedmioty zbytku i luksusu ma skutkować karami dla urzędników oraz pozbawianiem ich stanowisk.

Reklama
Reklama

Rosja i Chiny są w światowej czołówce krajów najwięcej wydających na drogie auta, meble, biżuterię i elektroniczne gadżety. Niemały udział w tym mają państwowi urzędnicy zamawiający sobie najdroższe auta, komputery czy komórki. W 2010 r. w Rosji głośna była sprawa rządowego przetargu ministerstwa spraw wewnętrznych na... pozłacane łóżka do ośrodka wypoczynkowego. FSB (służba bezpieczeństwa) kupiła w przetargu np. komfortowy kuter; luksusowe wyposażenie domu wypoczynkowego na wodzie czy najdroższe telewizory.

Decyzja jest efektem fali niezadowolenia społecznego z powodu luksusów, które za pieniądze podatników fundują sobie chińscy urzędnicy i działacze partyjni. Jak podaje dziś agencja Bloomberg, wielu Chińczyków odbiera urzędniczy luksus jako element korupcji systemu.

Ograniczenia poprzedziła seria skandali z wysokimi urzędnikami partyjnymi w rolach głównych, m.in. z jednym z kandydatów na następcę obecnego prezydenta ChRL. Od 2004 r. urzędnicy wydali równowartość 64 mld dol. na zakupy luksusowych aut służbowych i inne środki lokomocji (m.in. samoloty i śmigłowce); ok. 32 mld dol. na luksusowe kolacje, obiady, przyjęcia i bankiety.

Reklama
Finanse
Zmiany kadrowe w KNF. Sebastian Skuza odwołany ze stanowiska
Finanse
Liderzy finansów w centrum rewolucji AI
Finanse
„Luka” w PPK, czyli niewielki zysk dzisiaj, wielka strata w przyszłości
Finanse
Zderegulować obawy przed IPO. Jak przywrócić giełdę polskim firmom
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Reklama
Reklama