Obama: nie ma ani minuty do stracenia

Prezydent-elekt Stanów Zjednoczonych Barack Obama oświadczył, iż "nie ma ani minuty do stracenia" w walce z kryzysem gospodarczym, który według niego może się jeszcze nasilić, zanim zostanie przezwyciężony.

Publikacja: 24.11.2008 22:49

Barack Obama prezydent elekt USA

Barack Obama prezydent elekt USA

Foto: AP

Informując o nominowaniu zajmujących się gospodarką członków swego gabinetu, Obama zaznaczył, iż system finansowy poddany jest nadzwyczajnym napięciom, które wymagają nadzwyczajnych odpowiedzi.

Kluczowe funkcje w przyszłej amerykańskiej administracji obejmą: szef nowojorskiej rezerwy federalnej Tomothy Geithner oraz były sekretarz skarbu Lawrence Summers. Obama zapowiedział też duży pakiet stymulacyjny dla amerykańskiej gospodarki.

47-letni Tomothy Geithner zastąpi na stanowisku sekretarza skarbu Henry'ego Paulsona, a były sekretarz skarbu w rządzie Billa Clintona Lawrence Summers zostanie szefem do rady ekonomicznej prezydenta-elekta, czyli architektem jego programu gospodarczego.

Lawrence Summers, następca Rubina w resorcie skarbu w gabinecie Clintona i były rektor Uniwersytetu Harvarda, został szefem Krajowej Rady Ekonomicznej (ang. skrót NEC) w Białym Domu. Uchodzi on za jednego z najwybitniejszych ekonomistów swego pokolenia.

Stanowisko dyrektora Biura ds. Zarządzania i Budżetu Białego Domu przypadło 39-letniemu Peterowi Orszagowi, natomiast przewodniczącą prezydenckiego Zespołu Doradców Ekonomicznych będzie profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, Christina Romer.

Jedyną nominacją uważaną za "polityczną" w kierownictwie polityki gospodarczej jest mianowanie gubernatora stanu Nowy Meksyk Billa Richardsona ministrem handlu.

Był on rywalem Obamy w prawyborach prezydenckich i jednym z kandydatów na stanowisko sekretarza stanu, które otrzymała jednak Hillary Clinton. Matka Richardsona była Meksykanką i na jego wejście do gabinetu nalegało lobby latynoskie.

- Poszukiwałem liderów, którzy są fachowcami i mają świeże spojrzenie, którzy łączą doświadczenie z bogactwem nowych idei - powiedział Barack Obama. Zapowiedział, że po objęciu urzędu prezydenta wprowadzi zakrojony na dużą skalę pakiet stymulacyjny. Prezydent-elekt zapowiedział inwestycje w infrastrukturę, modernizację szkół i w nowe źródła energii, a także obniżki podatków dla klasy średniej. Obama odmówił odpowiedzi na pytanie ile będzie kosztował jego pakiet stymulacyjny. Eksperci mówią o kwotach przekraczających 500 miliardów dolarów.

Obama wezwał jednocześnie Kongres USA w nowym składzie, by energicznie wspierał działania Białego Domu na rzecz przywrócenia równowagi gospodarczej.

Informując o nominowaniu zajmujących się gospodarką członków swego gabinetu, Obama zaznaczył, iż system finansowy poddany jest nadzwyczajnym napięciom, które wymagają nadzwyczajnych odpowiedzi.

Kluczowe funkcje w przyszłej amerykańskiej administracji obejmą: szef nowojorskiej rezerwy federalnej Tomothy Geithner oraz były sekretarz skarbu Lawrence Summers. Obama zapowiedział też duży pakiet stymulacyjny dla amerykańskiej gospodarki.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem